Ewa Farna zabrania fanom przypominać jej o wypadku sprzed 4 lat!
Ewa Farna (22 l.) wystosowała na swoim Facebooku apel do ludzi, aby nie wypominali jej "błędów z przeszłości"!
Dziś już chyba mało kto pamięta, że blisko cztery lata temu media obiegła wstrząsająca informacja, że muzyczna gwiazda nastolatków rozbiła się, jadąc na podwójnym gazie! Farna w ten huczny sposób zakończyła stresujący okres matur.
Piosenkarka twierdziła, że z powodu zmęczenia zasnęła za kierownicą. Rzecznik czeskiej policji doprecyzował, że usypiające działanie mógł mieć 1 promil alkoholu, który stwierdzono po przebadaniu jej alkomatem.
Świadkowie zdarzenia mówili, że "to cud, że żyje". Farna miała rzeczywiście ogromne szczęście. Poza skasowanym autem nic się nikomu nie stało. Warto też zauważyć, że wypadek nie zaszkodził jakoś bardzo poważnie jej gwiazdorskiej karierze. Być może to zasługa jej młodego wieku...
Tyle szczęścia z pewnością nie miały Ilona Felicjańska czy aktorka i żona szwedzkiego milionera.
Okazuje się jednak, że w internecie wciąż są osoby, które nie zapominają i wypominają to Ewie.
Piosenkarka w pewnym momencie nie wytrzymała i postanowiła wystosować oficjalny apel, którym zabroniła ludziom, aby przypominali jej o tym zdarzeniu!
"Niektorzy to potrafia zatruc i przypominac te zle rzeczy... Jakby sami nie robili bledow. Jest niesmaczne i bardzo nietowarzyskie poruszac nieprzyjemne dla kogos tematy wpychajac mu w twarz bledy, ktore popelnil. Byly widoczne wiec to tak latwe strzelac w te tarcze a sam ukrywasz sie za tymi swymi, ktore istnieja, tylko nie kazdy o nich wie. Jednak, to nie znaczy ze nie byly. Tak popelniam bledy i to bardzo czesto. Pogodz sie z tym, ze jestem czlowiekiem, mlodym czlowiekiem, ktory ma prawo upasc i wazne by sie podniosl. W maju obchodze swe drugie narodziny- juz 4te. Ja sie podnioslam, ale chyba niektorzy jeszcze nie" [pis. oryg.] - pisze oburzona Ewa.
Krytykom kazała iść na fanpejdże innych gwiazd, aby im zatruwali życie. Sama postanowiła bowiem skupić się jedynie na "pięknych i ładnych rzeczach"!