Ewa Kasprzyk dla urody nie boi się eksperymentować [POMPONIK EXCLUSIVE]
Ewa Kasprzyk zaserwowała sobie terapię z wykorzystaniem pijawek. W rozmowie z Pomponikiem mówiła o rezultatach zbiegów upiększających. Były to między innymi pijawki (po które później już nie sięgnęła), ale stosowała preparat... dla koni!
Ewa Kasprzyk to aktorka, która od lat obecna jest na ekranach. Gwiazda zachwyca urodą i sylwetką. W rozmowie z reporterem Pomponika opowiedział, że dla zachowania urody i zdrowia potrafi eksperymentować. Czasem nie kończy się to dobrze, ale dzięki temu Kasprzyk ma w zanadrzu kilka anegdot.
Ewa Kasprzyk należy do odważnych. Dla urody potrafi wiele znieść. Korzystała nawet z hirudoterapii, czyli metody leczenia, która wykorzystuje żywe organizmy, głównie pijawki. Jak wspomina przystawianie pijawek? "Fajne. O mało się nie wykrwawiłam" - podsumowała ze śmiechem aktorka.
Dalej gwiazda w szczegółach opowiedziała, jak przebiegała terapia.
"Przyjechała pani aż ze Szczecina z pijawkami. Ja zorganizowałam grupę koleżanek z teatru. Jedna miała żylaki, jedna naczynka, a ja sobie robiłam terapię na młodość" - zaczęła Kasprzyk.
"To jest anegdota. Ta pani się bardzo spieszyła. U tamtych dziewczyn pijawki przestały pić, a u mnie ciągle ta pijawka działała. Ta pani mówi: Ale ja już mam samolot, więc panią zostawiam. Jak pijawka się napije, to pani ją sobie odstawi. I słuchajcie, ta pani pojechała, ja zostałam sama. Ta pijawka jak się odkleiła, to a ja nie mogłam zatamować krwi. Przykładałam na kark wszystko, co miałam. Przeczekałam do rana i poszłam do najbliższego lekarza" - relacjonowała ze śmiechem aktorka dla Pomponika.
Zobacz też: Ewa Kasprzyk ujawnia kulisy pracy ze Sławomirem. Nie otrzymała od niego ani grosza
Ewa Kasprzyk prosiła medyka, żeby jej zaszył bliznę po pijawce. Lekarz jedynie zatamował krwotok, ale przyznał, że gwiazda straciła dużo krwi. Zalecił jej, by natychmiast zjadła dwa duże befsztyki.
Po tych wydarzeniach Ewa Kasprzyk nie zdecydowała się już na pijawki, choć twierdzi, że jej koleżankom terapia pomogła.
Gwiazda za to nie miała oporów przed przyjmowaniem... preparatu dla koni, który miał pomóc jej w uelastycznieniu ścięgien. Zdecydowała się go przyjmować, kiedy brała udział w "Tańcu w gwiazdami" Aktorka tańczyła wówczas w parze z Janem Klimentem. Poleciła tancerzowi ów koński preparat, a on spopularyzował go wśród innych tancerzy.
Czy preparat dla zwierząt pomógł im i jak go dozowali posłuchajcie w rozmowie Ewy Kasprzyk z Pomponikiem.
Ewa Kasprzyk w swojej karierze wystąpiła w przeszło 70 produktach filmowych i telewizyjnych. Pierwsze epizodyczne role filmowe zagrała w 1980 i 1982 r. Prawdziwy debiut miał miejsce w 1985 r. w "Dziewczętach z Nowolipek" reżyserii Barbary Sass. Następnie regularnie występowała w filmach Romana Załuskiego: dramacie "Głód serca" (1986) oraz w komediach "Kogel-mogel" (1988), "Galimatias, czyli kogel-mogel II" (1989) - gdzie wcielała się w ikoniczną Barbarę Wolańską - a także w "Komedii małżeńskiej" (1993). Jedną z jej najbardziej rozpoznawalnych roli poza panią Wolańską jest również Ilona Clark-Kowalska z serialu "Złotopolscy".
W 2000 r. zagrała główną rolę w filmie "Bellissima" Artura Urbańskiego, za którą otrzymała nagrodę dla najlepszej aktorki na 26. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Zobacz też:
Ewa Kasprzyk zaskoczyła partnera. Chyba się tego nie spodziewał
Ewa Kasprzyk przegrała z meduzą. Wbiła jej się w twarz! Od samego patrzenia boli!
Arnold Schwarzenegger dziękuje Polsce. Widzowie docenili jego serial