Ewa Kasprzyk wygryzła Pieńkowską z "Tańca z gwiazdami"?!
Jak donosi "Na Żywo", w tanecznym show Polsatu miała wystąpić Małgorzata Pieńkowska (49 l.). Niespodziewanie na jej miejsce wskoczyła Ewa Kasprzyk (58 l.). Aktorka znana z "M jak miłość" kolejny raz musi przełknąć gorycz porażki...
Małgorzata Pieńkowska miała już podobno wystąpić w poprzedniej edycji, jednak przeszkodziły jej w tym zawodowe zobowiązania.
"Producenci obiecali, że zaproszą ją do kolejnego sezonu. Cierpliwie czekała na telefon, nie napraszała się, bo to sprzeczne z jej charakterem.
Aż tu z gazet dowiedziała się, że w programie wystąpi... Ewa Kasprzyk" - zdradza tygodnikowi znajomy Pieńkowskiej.
Wiadomo, że w danej edycji jest miejsce tylko dla jednej kobiety w średnim wieku.
Producenci postawili na Ewę, która budując swą pozycję sięga czasem po skandal.
"Ona zapewni programowi rozgłos" - twierdzi informatorka.
Nie jest tajemnicą, że Pieńkowska nie pała do koleżanki zbyt wielką sympatią...
W 2012 r. Ewa i Małgorzata grały razem w jednym spektaklu. Na deskach Teatru Kwadrat występowały w sztuce „Ślub doskonały” naprzemiennie wcielając się w postać Daphne – matki panny młodej.
"Kasprzyk była w tej roli pełna seksu, zadziorna. Nazwisko Pieńkowskiej po jakimś czasie spadło z afisza" – opowiada pracownik teatru.
Stonowana, spokojna Małgorzata uprawia zupełnie inny rodzaj aktorstwa niż pełna temperamentu Ewa.
Prywatnie też jest bardzo skryta. Wychowana w profesorskim domu, wyniosła z niego kindersztubę i zasady, co robić i mówić można, a czego nie wypada.
Ubiera się w zasłaniające jej figurę stroje , nie uznaje głębokich dekoltów i krzykliwych kolorów.
Strzeże życia osobistego, niezmiernie rzadko wspomina o córce. Przyjaźń z partnerem od tenisa dokumentują tylko zdjęcia paparazzich.
Ewa, choć prawie o dekadę starsza, ma zupełnie inne podejście do życia. Uważa, że ciągle wszystko przed nią.
Nosi wyzywające stroje, pozuje do roznegliżowanych fotografii, pokazywała się w towarzystwie młodszego mężczyzny i lubi szokować w wywiadach.
Pracownicy Polsatu nie dziwią się, że producenci „Tańca z gwiazdami” postawili na Kasprzyk, a nie na Pieńkowską.
"W tym programie nie chodzi tylko o taniec, a o umiejętność zrobienia show" – twierdzi osoba z produkcji.
Cóż, bez wątpienia pieniądze Pieńkowskiej przydałyby się bardziej...