Ewa Kopacz rzuciła palenie! Pomógł jej... pobyt w szpitalu
Ewa Kopacz (61 l.) trafiła do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niej grypę. Pobyt w placówce niezwykle ją odmienił i pomógł w rzuceniu palenia! Jednak doszło inne zmartwienie...
Palenie papierosów ma zgubny wpływ na nasze zdrowie. Nie jest to żadną tajemnicą i zapewne wie o tym także Ewa Kopacz, która była ministrem zdrowia, a dodatkowo jest przecież z wykształcenia lekarką. Mimo to dawno temu wpadła w szpony nałogu.
"Pierwszego papierosa zapaliłam na drugim roku studiów i tak zostało. Wstydzę się tego, więc za każdym razem kiedy myślę, że może bym dała radę tym razem, to znajduję sobie 100 innych powodów, dla których mówię, że to jeszcze nie teraz" - opowiadała niegdyś w rozmowie z TVP Info.
Jednak niedawno nastąpił przełom! Jak czytamy w "Fakcie", była premier postanowiła wreszcie skończyć z paleniem. Do tej decyzji przyczynił się... jej pobyt w szpitalu.
"Byłam dwa tygodnie w szpitalu. To była ciężka grypa. Doszłam do wniosku, że skoro wtedy wytrzymałam i nie paliłam, to już nie będę zaczynać" - tłumaczy Kopacz w tabloidzie.
Odeszło jedno zmartwienie, przyszło następne. Teraz posłanka martwi się, żeby nie przytyć. Nierzadko zdarza się bowiem tak, że byli palacze zaczynają przybierać na wadze.
"Wszystko bardzo mi smakuje, a skłonności do słodyczy mam od dziecka. Muszę się pilnować, aby nie nabierać wagi" - stwierdza polityk PO.
Ponoć złośliwi już żartują, że rzucenie palenia przez Kopacz to "największy sukces opozycji w tej kadencji Sejmu".
***
Zobacz więcej materiałów: