Ewa Krawczyk rozczarowana. Przykre sceny podczas mszy świętej za Krzysztofa Krawczyka
W dniu 75. rocznicy urodzin Krzysztofa Krawczyka biskup Długosz odprawił mszę świętą. Uczestniczyła w niej m.in. Ewa Krawczyk. Wdowie po Krawczyku było bardzo przykro, że nikt z rodziny męża nie przyszedł do kościoła. Natomiast bardzo cieszyła się, że wiele osób pamiętało o jej ukochanym i złożyło kwiaty oraz zapaliło znicze na jego grobie.
8 września Krzysztof Krawczyk obchodziłby 75. urodziny. Z tej okazji zorganizowano specjalną mszę świętą w Parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Grotnikach. Początkowo miała być celebrowana na cmentarzu przy grobie artysty, lecz biskup Antoni Długosz (sprawdź!) zmienił plany ze względu na niepewną pogodę.
Po mszy Ewa Krawczyk w towarzystwie księdza wybrała się nad mogiłę męża, by pomodlić się i powspominać Krzysztofa. Była mile zaskoczona widokiem, jaki zastała na cmentarzu.
Natomiast wydarzyło się też coś, co napełniło ją ogromnym smutkiem. W rozmowie z tabloidem ubolewała, że na mszy świętej za Krawczyka nie pojawił się nikt z rodziny muzyka.
Krzysztof Krawczyk junior nie zapomniał o tacie w dniu jego urodzin. Razem z Markiem Lichtmanem odwiedził grób ojca. Z Ewą Krawczyk się nie spotkał - w czasie jego wizyty na cmentarzu ona przebywała w kościele.
Syn Krawczyka zapalił przy mogile znicza i pomodlił się za ojca.