Ewa Minge chwali "Kowalskich" w Mielnie: "Szału nie ma, ale jest swojsko"
Ewa Minge (55 l.) wybrała się na wakacje nad polskie morze, do swojego ukochanego "San Mielna". Projektantka postanowiła skomentować klimat panujący na plaży oraz zachowanie tamtejszych "Kowalskich". Przyznała, że przyjechała tu specjalnie dla ulubionych gofrów.
Ewa Minge nareszcie wybrała się na zasłużone wakacje. Ku zdziwieniu obserwatorów wcale nie zdecydowała się na egzotyczne zakątki świata, ale polskie Mielno nad Bałtykiem - które sama nazwała "San Mielnem".
Ceny nad morzem coraz bardziej szokują turystów, którzy w efekcie decydują się na urlop w zagranicznych kurortach, gdzie mają pewniejszą pogodę. Jednak mimo wszystko nasze piaszczyste plaże nadal są dla niektórych kuszące.
Gwiazdy ochoczo publikują w sieci tzw. paragony grozy z cenami żywności, noclegów, a nawet... toalet. Szczyt sezonu w połączeniu z galopującą inflacją to wręcz luksus, na który teraz mogą pozwolić sobie nieliczni.
Projektantka słynie z tego, że często dzieli się na Instagramie swoimi przemyśleniami. Tym razem zabrała głos prosto z plaży, na której obserwowała polskie rodziny.
Mamy nadzieję, że robiła to dyskretnie, bo nie sposób było nie dostrzec jej z daleka - jasny kombinezon w prążki sygnowany jej nazwiskiem, kolorowa chusta na głowie, a do tego okulary przeciwsłoneczne ze złotym łańcuszkiem.
Internauci słusznie zauważyli, że Ewa wyglądem przypomina im "piratkę z Karaibów".
Przekonała was do wakacji w "San Mielnie"?
Zobacz też:
Monika Miller odpuściła podologa przed wylotem do Turcji. "Moje stopy stały się ostatnio sensacją"
Tomasz Lis dalej nęka Renatę Kim. Nie uwierzycie, do czego się posunął