Reklama
Reklama

Ewa Minge przerywa milczenie w sprawie zmian na twarzy! Szok?

Ewa Minge (47 l.) nie wytrzymała i w końcu wyjaśniła, co ma taki wpływ na zmianę jej wyglądu!

Projektantka od dłuższego czasu musi zmagać się z krzywdzącymi plotkami dotyczącymi jej rzekomych ingerencji chirurgicznych.

Jak pisaliśmy ostatnio, Ewa przyznała, że walczy z poważną chorobą, o której wspomniała w programie Andrzeja Sołtysika.

Na swoim Facebooku zdradziła więcej szczegółów!

"Mniej więcej w tym miesiącu byłam juz wszedzie, przeszlam ze 2 choroby i wczoraj wróciłam do domu na 2dni.

Wpełzłam po kąpieli na łóżko i z małą przerwą spałam 14godzin.

Obudziłam się z kolejnym atakiem mojej ulubionej choroby genetycznej, zaliczyłam modlitwe do kibla i z efektem potężnego kaca (nie pije zadnego alkoholu) położyłam się do łóżka.

Reklama

Niestety musze się zwlec, żeby Magda w moim ulubionym kameralnym salonie kosmetycznym razem z Marzena Magiera-Kalinowska 'zdjęły' opuchliznę z mojej twarzy" [pis. oryg.] – pisze Minge.

W najbliższych dniach projektantkę czeka wiele służbowych podróży i spotkań z ludźmi, co spędza jej sen z powiek.

"Jedynym problemem moim jest w tym dość drastycznym stanie zeby zahamowac jego skutki uboczne wizualne,bo moja cięzka praca zawodowa zostanie podczas najbliższych moich medialnych wystąpień przykryta moją 'napompowaną urodą' jak wygląda twarz podczas ataku mojej ulubionej choroby mozna bylo zobaczyc kiedys w Krakowie i podpowiem,ze gdyby to była 'zbotoksowana' sprawa to ten szczery uśmiech tatarski byłby niemożliwy….botoks=paraliż i martwa twarz.

Opochlizna na skutek poważnej choroby niestety czasami zamienia mnie w takie oto coś……i pomyślcie czasami zanim dowalicie innym chorym" - dodała.

Na koniec odradziła ludziom marzeń o sławie i popularności, które wiążą się z ciągłym ocenianiem przez innych.

"Trzeba z tym żyć jak z kolejną chorobą. To ja wracam nad mój modlitewnik w toalecie…" - skończyła swój wpis.

Ewie życzymy oczywiście dużo zdrowia!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Minge
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy