Reklama
Reklama

Ewa Wachowicz: Nie wstydzę się, że jestem ze wsi!

Była Miss Polonia Ewa Wachowicz (45 l.) puszcza mimo uszu uwagi dotyczące jej pochodzenia.

Łany złocistego zboża, wiatr we włosach, kontakt z naturą. Wiejska sielanka zachwyca każdego.

Jednak wiele osób potrafi prosto w twarz obrazić mieszkańców mniejszych miejscowości.

Nawet nie zdają sobie sprawy, jaką przykrość mogą wyrządzić drugiej osobie. Bo przecież nie wybieramy sobie rodziny ani miejsca, z którego pochodzimy.

Dlaczego mieszczuch ma czuć się kimś lepszym?

Wiele osób obraźliwe komentarze dotykają do żywego. Ale nie Ewę Wachowicz.

Ona nigdy nie wstydziła się swoich korzeni.

"Wszystko co jest we mnie najlepsze pochodzi właśnie z 'wiochy'" - podkreśla.

Reklama

Była Miss Polonia dziś zachwyca wszystkich zarówno urodą, jak i swoim niezwykłym talentem kulinarnym.

Jak sama twierdzi, zamiłowanie do gotowania odziedziczyła po swojej mamie. Wiadomo, że nie ma nic smaczniejszego niż świeże produkty prosto z pola czy lasu.

W jej rodzinnym domu w Klęczanach potrawy były przygotowywane z miłością. Do dziś celebrytka pamięta przepisy mamy i babci, i odczarowuje polskie potrawy.

Jednak mimo takiego sukcesu niektórzy złośliwie mówią o niej „wieśniara”...

"Mnie to nie dotyka. Wszystko co mam i jaka jestem to zasługa wychowania i domu. A mój dom rodzinny był właśnie na wsi.

Nie wstydzę się tego, skąd pochodzę. Zawsze to podkreślam. W Warszawie mało kto odpowie 'dzień dobry' w windzie.

Mój kręgosłup moralny to też ta wiocha. Dlatego jestem z niej taka dumna" - tłumaczy Ewa.


Takie jest życie!
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Wachowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama