Ewa Wachowicz podjęła zaskakującą decyzję. Niewiele osób idzie w jej ślady [POMPONIK EXCLUSIVE]
Ewa Wachowicz (54 l.), była królowa piękności, gwiazda Polsatu, restauratorka i autorytet kulinarny, nieustraszona podróżniczka, przed każdą wyprawą w góry dopełnia pewnej formalności. Jak wyjaśnia w rozmowie z Pomponikiem, myśl, że zabezpieczyła przyszłość bliskim, dodaje jej otuchy podczas wspinaczki.
Medialna kariera Ewy Wachowicz rozpoczęła się w 1992 roku od zdobycia tytułu Miss Polonia i trzeciej Wicemiss Świata. Rok później postanowiła spróbować swoich sił w służbie publicznej, jako rzeczniczka prasowa ówczesnego premiera, ale ostatecznie doszła do wniosku, że to jej nie pociąga. Jej największymi pasjami jest gotowanie i wspinaczka wysokogórska.
W branży kulinarnej odnosi same sukcesy. Była jurorką w programie "Top Chef", prowadzącą własnego cyklu "Ewa gotuje" , zarządza restauracją i firmą producencką Promiss, wydaje książki kulinarne, a hobbystycznie wspina się po górach. Zdobyła już wszystkie szczyty w ramach projektu Korony Wulkanów Ziemi: Elbrus, Kilimandżaro, Demawend, Pico de Orizaba, Giluwe, Ojos del Salado oraz Mount Sidley.
Kilka lat temu Wachowicz musiała zrezygnować ze zdobycia szczytu Ararat, z którego planowała zjechać na nartach. Na wysokości 4200 m n.p.m odmroziła sobie prawą stopę i groziła jej amputacja.
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, jednak Wachowicz wyciągnęła wnioski. Jak ujawniła wtedy w rozmowie z "Faktem", postanowiła spisać testament:
"Uważam, że wszystkie sprawy doczesne należy mieć zabezpieczone w każdej chwili życia. Mam rodzinę, którą kocham, więc mam dla kogo być na tej ziemi. Nie ryzykuję niepotrzebnie. Mam trochę biznesów i muszę o nie zadbać. Zresztą niekoniecznie trzeba jechać w góry, by się coś stało. Przecież nawet gdy spacerujemy ulicą, może nam się coś przydarzyć".
Jak wyznała Wachowicz w rozmowie z Pomponikiem, porządkowanie spraw weszło jej w krew do tego, stopnia, że swoją ostatnią wolę aktualizuje przed każdą wyprawą:
"Staram się w górach myśleć przede wszystkim o bezpieczeństwie i chodzę z zawodowymi przewodnikami, którzy też pilnują tego bezpieczeństwa w górach. Nie jestem zawodowym alpinistą i nie zdobywam gór za wszelką cenę. Zawsze spisuję przed każdym wyjazdem ostatnią wolę. Dlatego, że tak mnie rodzice wychowali, żeby wszystkie sprawy zawsze były uregulowane".
14 stycznia 2025 roku Ewa Wachowicz wraz z Klaudią Cierniak-Kożuch stanęły na szczycie Mount Sidley, kończąc w ten sposób misję zdobycia Korony Wulkanów Ziemi.
Zapobiegliwość Wachowicz w kwestii zabezpieczenia przyszłości bliskich, to wciąż wyjątek na tle Polski. Jak wynika z badania, przeprowadzonego przez Kantar, tylko ośmioro na stu Polaków powyżej 45 roku życia ma spisany testament.
Zobacz też:
Ewa Wachowicz ujawnia prawdę o pierwszym małżeństwie. Nie była na to gotowa
Jeden z najmodniejszych kolorów wiosny. Już dawno skradł serce Ewy Wachowicz