Reklama
Reklama

Ewa Wachowicz wróciła z wyprawy. Musiała obiecać rodzinie jedno

Ewa Wachowicz to nie tylko ekspertka kulinarna i Miss Polonia. To także oddana podróżniczka. Jej ostatni wielki sukces był jednak okupiony licznymi niebezpieczeństwami, a jej rodzina przeżyła sporo stresu. Po powrocie do kraju złożyła bliskim ważną obietnicę, o nowym postanowieniu opowiedziała w wywiadzie.

Ewa Wachowicz od lat zdobywa kolejne szczyty

Ewa Wachowicz znana jest przede wszystkim ze swoich osiągnięć kulinarnych. Liczne książki kucharskie, autorskie programy w telewizji, własna restauracja Zalipianki w Krakowie i wreszcie regularne porady w "halo tu polsat" - wszystko to robi wrażenie, ale Wachowicz odniosła równie wielki sukces na zupełnie innym polu.

Reklama

Ewa od lat pasjonowała się wspinaczką górską. Już w 2013 roku, w rozmowie z Onet Kobieta, opowiedziała, co odczuwa, kiedy znajduje się w górach i zdobywa kolejne szczyty.

"W górach ładuję akumulatory, odpoczywam od dość stresującej pracy, łapię dystans do codziennych problemów. Góry były zresztą obecne w moim życiu od zawsze, ciągnęło mnie do nich. [...] I chyba dziś nie ma szlaku, którego Wachowicz by nie znała. Teraz wspinam się na jeszcze wyższe szczyty, z profesjonalnymi przewodnikami wysokogórskimi" - opowiadała z pasją.

12 lat temu podjęła się wyjątkowego wyzwania - zdobyć wszystkie szczyty w ramach projektu "Wulkaniczna Korona Ziemi". Były to Elbrus, Kilimandżaro, Demawend, Pico de Orizaba, Giluwe, Ojos del Salado oraz - na początku 2025 roku - Mount Sidley.

Rodzina Ewy Wachowicz się o nią martwiła

O swojej przygodzie z najwyższymi szczytami wulkanicznymi na każdym kontynencie Ewa opowiedziała w wywiadzie rzece "Wszystkie korony Ewy Wachowicz", wydanej w 2020 roku. 14 stycznia 2025 roku, po 12 latach, zdobyła ostatni z listy - Mount Sidley, czyli najwyższy wulkan na Antarktydzie, o wysokości 4285 m n.p.m. Udało się to jej jako pierwszej Polce. Teraz opowiedziała, jak trudne było to ostatnie osiągnięcie.

"Przygotowania do niej okazały się wyjątkowo trudne i to nie tylko od strony fizycznej. Czułam swego rodzaju presję, bo na miejscu nie było możliwości powrotu do obozu. Szliśmy całą grupą spięci linami i gdyby ktoś musiał przerwać wspinaczkę, byłby to koniec wyprawy całej grupy" - wyznała, cytowana przez gazetę "Świat i ludzie".

W domu zostali jej bliscy - dorosła już córka Aleksandra (z pierwszego małżeństwa) i ukochany Sławomir Kowalewski, którego poślubiła w 2023 roku. Stresu im nie brakowało.

"W pewnym momencie nie było ze mną żadnego kontaktu. Nie mieli ode mnie wiadomości przez prawie sześć dni. Wiedzieli, że taka sytuacja może się zdarzyć, ale i tak się o mnie bali" - wyznała Ewa.

Ewa Wachowicz obiecała to bliskim

Wachowicz zajęło zdobycie najwyższych wulkanów ziemi długie 12 lat. Bliscy wiedzą, że wspinaczka i góry to jej wielka pasja - zresztą mąż sam chętnie uczestnicy w wyprawach (choć oczywiście tych mniej wymagających). Jednak sama przyznaje, że teraz przyszła pora na zmiany, odpoczynek - i skupienie się dla odmiany na pasji ukochanego.

"Obiecałam mężowi, że teraz skupimy się na jego pasji, czyli na żeglowaniu. Może popłyniemy w rejs i zdobędziemy najpiękniejsze plaże świata" - przyznaje Ewa.

Kolejną obietnicę złożyła córce, która była wyjątkowo przejęta wyjazdem matki na Antarktydę.

"A córce obiecałam, że już nie ruszę na tak ekstremalne wyprawy, jak ta na skutą lodem Antarktydę" - dodała na koniec.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Ewa Wachowicz po historycznym wyczynie wróciła do Polski

Ewa Wachowicz wzruszona i wdzięczna

Świąteczne poruszenie u Ewy Wachowicz

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Wachowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy