Reklama
Reklama
Tylko u nas

​Ewa Wachowicz wyjawiła prawdę o swoim powrocie do Polsatu. Zaczęła z pompą! Od pożaru! "To była moja wina, nie zgasiłam gazu"

Ewa Wachowicz (52 l.) jest związana z Polsatem od 30 lat, czyli od początku istnienia stacji. Był jednak czas, gdy zniknęła z wizji, koncentrując się na działalności producenckiej. 15 lat temu została namówiona do powrotu. Przez kogo – to ujawniła tylko w rozmowie z Pomponikiem.

Ewa Wachowicz może poszczycić się życiorysem, którym mogłaby obdzielić parę osób. Jej kariera zaczęła się w 1992 roku od zdobycia tytułu Miss Polonia i trzeciej wicemiss Świata. Rok później postanowiła spróbować swoich sił w polityce jako rzeczniczka prasowa ówczesnego premiera Waldemara Pawlaka, ale ostatecznie doszła do wniosku, że polityka przegrywa w jej sercu z gotowaniem i wspinaczką wysokogórską. 

Wszystkie pasje Ewy Wachowicz

W branży kulinarnej Wachowicz odnosi same sukcesy. Była jurorką we wszystkich siedmiu edycjach programu „Top Chef”, prowadzi własny cykl „Ewa gotuje”, restaurację w Krakowie i  firmę producencką Promiss. 

Reklama

Z górami jest trochę trudniej, bo, jak wiadomo,  miewają swoje humory. Wachowicz ma na koncie zdobycie większości szczytów w ramach projektu Korony Wulkanów Ziemi, tj. Elbrus, Kilimandżaro, Demawend, Pico de Orizaba, Giluwe i Ojos del Salado, jednak kilka lat temu musiała zrezygnować ze zdobycia szczytu Ararat, z którego planowała zjechać na nartach.  Na wysokości 4200 m n.p.m odmroziła sobie prawą stopę i groziła jej amputacja

Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, a Wachowicz wróciła na najwyższy szczyt Turcji w ubiegłym roku i tym razem nic jej nie przeszkodziło w realizacji marzenia. Trzecią pasją gwiazdy Polsatu jest telewizja. 

Ewa Wachowicz - dlaczego wróciła przed kamerę?

Wczoraj pojawiła się na jubileuszowej gali 30-lecia Telewizji Polsat. W rozmowie z Pomponikiem wspominała początki stacji, które jednocześnie były jej telewizyjnymi początkami:

"Ja z ta stacją jestem związana od 30 lat, więc to dla mnie też jest święto, bo ja też świętuję swoje 30-lecie pracy z telewizja Polsat, dzięki której spełniłam swoje marzenie o pracy w telewizji , ale nie tylko. Tutaj też jestem producentem, realizuję programy, jak też spełniam swoje marzenie o gotowaniu, czyli dzielę się swoją pasją". 

Wachowicz nie zaprzeczyła, że okres, gdy zniknęła z wizji, był spowodowany pewnymi zawirowaniami  w jej życiu, jednak nie chciała potwierdzić, czy miało to coś wspólnego ze stalkerem, o którym krążyły wówczas plotki:

"Były takie momenty w moim życiu, że  byłam na antenie, pokazywałam się, ale były też takie, że chciałam się schować za kamerą. Troszeczkę zmęczyła mnie popularność, troszeczkę chciałam od niej odejść, być osobą bardziej anonimową. To jest tak, że ja o takich przykrzejszych rzeczach nie bardzo lubię rozmawiać". 

Wszystko zmieniło się, gdy Nina Terentiew przeszła z TVP2 do Polsatu. Jak wspomina Wachowicz, nawiązując do swojego słynnego „premierowi się nie odmawia” z czasów, gdy została rzeczniczką prasową Waldemara Pawlaka: 

"Ta telewizja ciągle mnie wołała i cieszę się, że 15 lat temu wróciłam przed kamerę i stworzyłam swój autorski program „Ewa gotuje”. Moja absolutnie cudowna matka telewizyjna Nina Terentiew, zaprosiła mnie na rozmowę. Ninie Terentiew się nie odmawia. Bardzo dokładnie pamiętam pierwszy odcinek, zresztą 10 grudnia minie dokładnie 15 lat. Wiązało się to dla mnie z wielkimi emocjami, bo nagrywaliśmy u mnie w domu, w mojej kuchni, która nie była przystosowana do nagrywania programów, więc było sporo utrudnień technicznych, kable na klatce schodowej, sąsiedzi byli zakłopotani tą sytuacją. Na dłuższą metę to było uciążliwe, dlatego kupiłam dom i wyremontowałam pod kątem nagrywania programu, zresztą program się ze mną przeprowadzał 3 razy". 

Na planie programu „Ewa gotuje” dochodziło czasem do niebezpiecznych sytuacji, jednak, jak podkreśla Wachowicz, przez 15 lat obyło się bez wzywania karetki:

"Pożar był tylko jeden, ale to była moja wina, bo nie zgasiłam gazu, tylko przykręciłam na minimum i pani sprzątająca go nie widziała. Spłonęło sporo ręcznika papierowego i nie tylko.  Na szczęście nigdy nie miałam poważnych uszkodzeń ciała. Zdarzają się różne sytuacje, bo inaczej jest, jak gotuję dla siebie, a inaczej, jak jednocześnie opowiadam do kamery, co robię". 

Zobacz też:

Seksowna Wachowicz i Racewicz na ściance. Wyglądają lepiej niż młodsze koleżanki!

Ewa Wachowicz opublikowała zdjęcie sprzed 30 lat. "Nic się nie zmieniłaś"

Ewa Wachowicz w klasycznej bieli zachwyciła fanów na 30-leciu Polsatu

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Wachowicz | Polsat | Nina Terentiew
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy