Ewa Zakrzewska odpowiada fanom na krytykę. "Mieszczę się w jedno miejsce"
Ewa Zakrzewska ponownie komentuje aferę w samolocie. Po tym jak opisała swoją kłótnię ze stewardessą, część internautów nie wytrzymała i skrytykowała celebrytkę za jej zachowanie, broniąc przy tym pracowniczki linii lotniczych. Teraz modelka musi się tłumaczyć. Odpowiedziała na głosy krytyki w swoim InstaStory.
Ewa Zakrzewska, polska modelka "plus size", po raz kolejny odnosi się do sytuacji w samolocie, o której niedawno pisaliśmy.
Celebrytka poczuła się upokorzona tym, że stewardessa w stanowczy sposób zwróciła jej uwagę na niezapięte pasy bezpieczeństwa i kazała pasażerce zmienić miejsce.
Zakrzewska zwykle korzysta z tzw. przedłużki do pasów, jednak podczas ostatniej podróży jej nie dostała.
O wszystko obwiniła obsługę, co nie spodobało się części obserwujących, którzy w obronę wzięli stewardessę. Modelka postanowiła odpowiedzieć na krytykę, nagrywając relację na Instagramie.
Według obserwatorów polskiej modelki, nie miała ona prawa oburzać się na pracowniczkę linii lotniczych, która co prawda zapomniała o wręczeniu przedłużki do pasów, ale kazała celebrytce zmienić miejsce w samolocie ze względu na wymogi bezpieczeństwa.
Ewa Zakrzewska postanowiła załagodzić całą sytuację i nagrała odpowiedź w InstaStory:
Jak wyjaśniła, najbardziej oburzył ją ton stewardessy i sposób, w jaki kazała jej się przesiąść.
Zakrzewska wytłumaczyła swoje racje. Jednocześnie z klasą odpowiedziała na - delikatnie mówiąc - kąśliwe pytanie jednej z internautek. Ta zapytała modelkę, czy zajmuje w samolocie jedno, czy dwa miejsca?
Zobacz też:
Katarzyna Glinka chwali się figurą na plaży. Pokazała też synka
Anna Kalczyńska wypoczywa nad polskim morzem. Pokazała sporo ciała
Adele i jej facet Rich Paul przyłapani na jachcie w Sardynii. Miłość kwitnie!