Ewa Ziętek ma za sobą dwa nieudane związki. Nie traci wiary w nierozerwalność małżeństwa
Ewa Ziętek (70 l.) była do tej pory dwukrotnie zamężna. Żaden ze związków nie przetrwał. Aktorka zdaje sobie sprawę z tego, że niepowodzenia w życiu osobistym były ceną, jaka zapłaciła za swoją karierę. Mimo to z optymizmem patrzy w przyszłość. "Wszystko jest możliwe" – tłumaczy w "Dobrym Tygodniu".
Ewa Ziętek, niezapomniana Zosia serialu "Alternatywy 4", której interpretacja utworu Hanny Banaszak "Mam ochotę na chwileczkę zapomnienia" przeszła do historii polskiej kinematografii, w ubiegłym roku obchodziła 50-lecie pracy artystycznej.
Takie okazje przeważnie skłaniają do refleksji i w przypadku Ziętek też tak było. Z perspektywy czasu przyznaje, że nie była zbyt zaangażowana w życie rodzinne. Jak wyznała kilka lat temu w "Fakcie":
Pierwszego męża poznała w latach 70. Ziętek była wtedy świeżo po 20-tce, a jej kariera właśnie się rozkręcała. Po kilku rolach m.in. w "Weselu" Andrzeja Wajdy, gdzie zagrała pannę młodą, i "Janosiku" wpadła w oko Stanisławowi Barei.
Reżyser, któremu jeszcze daleko było do miana kultowego, powierzył jej rolę Danusi w filmie "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz". Jednak widzowie z pewnością lepiej pamiętają ją jako Zosię, gosposię profesora Dąb-Rozwadowskiego w serialu Barei "Alternatywy 4".
Chętnie pracowali z nią Marek Koterski, u którego zagrała w "Dniu świra" i "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", i Juliusz Machulski, z którym spotkała się na planie "Kołysanki". W sumie Ziętek ma na koncie blisko 100 produkcji, chociaż nigdy nie zagrała głównej roli.
Małżeństwo aktorki nie wytrzymało tempa jej pracy. Ziętek robiła wszystko, by je ratować. Po narodzinach córki, gdy mąż postanowił wyjechać do Berlina, rzuciła wszystko i pojechała z nim. Jednak i tak się rozstali. Jak ocenia z Ziętek z perspektywy czasu, było w tym sporo jej winy. Jak wspominała, cytowana przez "Dobry Tydzień":
W 2000 roku aktorka po raz drugi stanęła na ślubnym kobiercu, ale po raz pierwszy w kościele. W wieku 47 lat poślubiła Niemca Rainera Jacoba pełna nadziei, że dojrzały wiek i znaczenie sakramentu pomogą utrzymać małżeństwo. Ostatecznie wygasło ono w sposób naturalny, gdy mąż Ziętek postanowił wrócić do rodzinnych Niemiec. Jak wyznaje aktorka, rozstanie nie wpłynęło na jej wiarę w nierozerwalność małżeństwa:
Niedawno na aktorkę spadł dotkliwy cios. Jej mieszkanie zostało okradzione. Najgorsza okazała się utrata biżuterii, bo były wśród niej rodzinne pamiątki. Jednak aktorka postanowiła kierować się prawdami wiary i nie rozpaczać nad utratą dóbr doczesnych. Jak twierdzi, mimo wszelkich przeciwności losu jest przekonana, że przeżywa cudowny okres swojego życia. Jak wyjaśnia: "Wszystko jest możliwe, dopóki żyjemy".
Zobacz też: