Ewelina Taraszkiewicz gorzko o Rzeźniczaku: „Obwinia mnie o całe zło świata”
Ewelina Taraszkiewicz, po wycieku zdjęć Jakuba Rzeźniczaka z córką Inez, nadesłanych anonimowo do redakcji „Super Expressu” podzieliła się z Pomponikiem swoimi podejrzeniami. Zaprzeczając, jakoby zdjęcia pochodziły od niej, wyznała, że jej zdaniem ktoś chce tym sposobem jeszcze bardziej skłócić ją z byłym partnerem.
Ewelina Taraszkiewicz i Jakub Rzeźniczak byli parą w 2016 roku. Ich związek zaowocował narodzinami córeczki, Inez.
Piłkarz przyznał się do ojcostwa dopiero dwa lata później, ale nie ukrywał, że nie planuje zbudować rodziny z matką swojej córeczki. Kilka miesięcy temu w rozmowie z Żurnalistą oskarżył ją o to, że specjalnie odstawiła antykoncepcję, by "złapać go na dziecko", a także nazwał ją „dziewczyną na telefon”.
Ujawnił także, że nie widział córki od dwóch lat i teraz nie chce mącić jej w głowie pojawiając się w jej życiu. Jak tłumaczył, w swojej decyzji, by trzymać się z daleka od własnego dziecka, kieruje się wyłącznie dobrem małej Inez:
"Wiele osób zarzuca mi, że nie zadzwoniłem do Inez z życzeniami na dzień dziecka. Tylko ja jej nie widziałem od dwóch lat i nie mam z nią żadnej więzi. Nie chcę temu dziecku robić wody z mózgu i dzwonić do niego po takim czasie".
Tymczasem „Super Express” pochwalił się, że otrzymał mail ze zdjęciami Rzeźniczaka z córką, zadające kłam jego słowom, jakoby nie miał żadnego kontaktu z „tym dzieckiem”, a także, że nie widział córki przez pierwsze półtora roku jej życia.
Pierwsze podejrzenia padły na Taraszkiewicz, jednak ona w rozmowie z "Super Expressem" stanowczo zaprzeczyła, by kiedykolwiek przyłożyła rękę do wycieku prywatnych zdjęć. W każdym razie, jak daje do zrozumienia, trudno je uznać za nowe:
"Nie jestem w stanie sobie przypomnieć, jaki to był okres i kiedy zostały wykonane. Inez mogła mieć 1,5-2 lata".
Teraz ma już 6…
Specjalnie dla Pomponika Ewelina zdołała przypomnieć sobie okoliczności powstania zdjęć. Jednocześnie stanowczo odżegnuje się od prób manipulowania nimi:
"Nie jestem autorką anonimowego e-maila ze zdjęciami. Selfie pochodzą z aparatu Kuby, natomiast zdjęcia z sesji robiła na prośbę Jakuba jego znajoma fotografka. Nie wiem, jaki miałabym mieć cel w wysyłaniu takich zdjęć. Zarówno na IG jak i na FB, z tego co mi wiadomo, widnieją jakieś zdjęcia Inez z Jakubem. Zdjęcia z sesji wysyłaliśmy rodzinie, zaufanym znajomym którzy wiedzieli o sytuacji. Jakub robił to również, chwaląc się córką. Nie chcę być oskarżana o coś, czego nie zrobiłam".
Ewelina Taraszkiewicz złożyła do tej pory dwa pozwy przeciwko Jakubowi Rzeźniaczakowi i jego nowej żonie. Byłego partnera pozwała za pomówienia, które padły w wywiadzie dla Żurnalisty, a Paulinę Rzeźnczak za wpis, w którym obraźliwie nazwała Ewelinę i twierdziła, że otrzymuje ona 4 tys. zł. na dziecko. Żona Rzeźniczaka zarzekała się potem, że to nie ona była autorką tych słów, tylko ktoś, kto włamał się na jej konto internetowe.
Jak ujawnia Taraszkiewicz w rozmowie z Pomponikiem, na tym nie koniec sądowych przepychanek, bo ma w planach złożenie kolejnego pozwu, który pozbawi piłkarza praw rodzicielskich, więc tym bardziej nie jest zainteresowana dowodzeniem, że nadal utrzymuje on kontakty z córką:
"Wobec Państwa Rzeźniczak toczą się dwie sprawy karne, jak również niedługo będzie ostatnia już rozprawa o pozbawienie go władzy. I to są jedyne kwestie jakie mnie interesują związane z nimi. Apeluję, by mnie do tego nie mieszać. Jakub ma wiele wrogów"
Czyli, jak można wnioskować z jej wypowiedzi, nie brakuje osób, które chciałyby Rzeźniczakowi zaszkodzić. Taraszkiewicz podejrzewa, że ta osoba chce zaszkodzić również jej:
"Tak naprawdę nasze stosunki były poprawne i koleżeńskie. Popsuły się dopiero później. Być może to ktoś z byłych przyjaciół. Nie mam pojęcia kto i po co, ale przypuszczam, że albo ktoś miał dość kłamstw i krzywdzenia niewinnego bezbronnego dziecka, albo zrobił to specjalnie, by zaostrzyć sytuację konfliktową między nami, bo - nie oszukujmy się - wiadomo kogo Jakub będzie obwiniał. Obwinia mnie za całe zło świata, więc tak będzie zapewne i tym razem".
Zobacz też:
Magdalena Stępień o swojej przyjaźni z Taraszkiewicz. Wszystko jasne
Taraszkiewicz wydała oświadczenie i ujawniła, od kogo dostała wsparcie. A to zaskoczenie
Jakub Rzeźniczak może stanąć przed sądem. Matka jego dziecka grozi mu pozwem