Reklama
Reklama

Facet Rihanny znęcał się nad byłą dziewczyną

Już kiedy wydawałoby się, ze Rihanna, po burzliwym związku z Chrisem Brownem, znalazła spokój i szczęście u boku nowego wybranka, baseballisty Matta Kempa, na światło dzienne wyszły niepokojące fakty z jego przeszłości.

Jak donosi portal People.com, w czerwcu 2008 roku była dziewczyna zawodnika drużyny L.A. Dodgers, Felisha Terrell, złożyła do sądu wniosek o zakaz zbliżania się Kempa, uzasadniając go "ciągłym znęcaniem się słownym i zastraszaniem".

"Prosi innych ludzi, żeby do mnie wydzwaniali, śledzi mnie; martwię się o własne bezpieczeństwo" - napisała wówczas we wniosku Terrell.

Sprawa ta zakończyła się na przyznaniu kobiecie zakazu zbliżania się do niej przez Kempa. Fakty te zostały ujawnione teraz, prawie rok po pobiciu Rihanny przez jej ówczesnego chłopaka, piosenkarza r'n'b Chrisa Browna przed ceremonią rozdania nagród Grammy.

Reklama

W rezultacie tych wydarzeń para rozstała się w atmosferze skandalu, a Brown przyznał się przed sądem do napaści na 20-letnią wokalistkę i został skazany na sześć miesięcy prac społecznych.

W odpowiedzi na ostatnie doniesienia, przedstawiciel Terrell wydał oświadczenie o treści: Żeby wszystko było jasne: Matt nigdy nie znęcał się nad Felishą fizycznie".

Prawnik Terrell, który reprezentował ją przed sądem w 2008 roku oświadczył natomiast, że ówczesne oskarżenia miały podstawy. "To było molestowanie. Chodziło o śledzenie i zastraszanie" - potwierdził.

Przedstawiciele 25-letniego Kempa zaprzeczają jednak wadze tych rewelacji. Agent bejsbolisty - Dave Stewart - powiedział, że zarzuty Terrell przeciwko Kempowi były "nieprawdziwe".

"To wydarzyło się ponad rok temu i dla niego ta sprawa nie ma żadnego znaczenia. Zasmuciło go to jedynie, szczególnie biorąc pod uwagę to, przez co przeszła Rihanna" - oświadczył Stewart.

PAP/pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Rihanna | Chris Brown | związek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy