"Fajne" sms-y od Colina
Mimo że się rozstali, Alicja Bachleda-Curuś nadal utrzymuje ciepłą relację z ojcem swojego dziecka, Colinem Farrellem. Co więcej, uwielbia sms-y od niego...
"Mam nadzieję, że będziemy zawsze blisko, w przyjaźni i szacunku wychowywać Henia" - opowiada w wywiadzie dla "Vivy". Jest szczęśliwa, że udało jej się pozostać z Farrellem w dobrych stosunkach.
Pogodziła się z rozstaniem. "Widocznie tak miało być" - mówi. Nigdy nie marzyła o małżeństwie i nie widziała siebie na ślubnym kobiercu. Nie ukrywa, że kiedy poznała Colina, ciąża była dla niej zaskoczeniem i "los nie dał wyboru". Dzisiaj macierzyństwo chroni ją przed samotnością...
"Nigdy nie miałam czegoś tak wiążącego mnie ze sobą, jak Henio. Nareszcie mam coś, co jest, jak Bóg da, stałe i bardzo moje" - podkreśla.
Dzięki dwulatkowi czuje się spełniona jako kobieta i człowiek. Chce, by maluch w przyszłości posługiwał się biegle językiem polskim, poznał kulturę i kuzynów. Ma nadzieję, że uchroni go przed zobojętnieniem na to, co dostaje.
Ona sama czeka na nową miłość...