"Fakt" i Jolanta Kwaśniewska apelują: Płaćmy pensję Agacie Dudzie!
Tabloid ubolewa, że przyszła pierwsza dama, Agata Duda niebawem straci własne źródło dochodu!
Agata Duda jest nauczycielką niemieckiego w jednym z krakowskich liceów.
Niestety, kiedy mąż obejmie urząd prezydenta, będzie musiała przynajmniej na kilka lat pożegnać się z etatem w szkole.
Prawnicy zauważają, że nie ma regulacji prawnych, które zakazywałyby żonom prezydentów wykonywania pracy zarobkowej, ale porzucanie pracy zawodowej na rzecz pełnienia obowiązków pierwszej damy wynika z przyjętego w Polsce zwyczaju!
Co ciekawe, żona polskiego prezydenta nie dostaje żadnego wynagrodzenia, a państwo nie opłaca za nią nawet składek emerytalnych.
"Agata Duda na tym sporo straci - choćby dlatego, że wypracuje sobie niższą emeryturę.
Państwo powinno jej przyznać pensję, bo za godne reprezentowanie państwa należy się jej godne wynagrodzenie" - pisze "Fakt".
Do apelu przyłączyła się także była pierwsza dama, Jolanta Kwaśniewska!
"Zamiast zamiatać tę sprawę pod dywan, trzeba zdecydowanie zająć się tematem wynagrodzeń dla pierwszych dam. (...)
Powinno się pójść w kierunku przyznania żonom prezydentów przynajmniej jakiegoś minimum, jak to było w przypadku żon ambasadorów" - stwierdziła w rozmowie z tabloidem.
Mąż Agaty zapewne się tym zajmie. W końcu w składaniu obietnic na setki miliardów złotych jest mistrzem.
Na razie musi się jednak zając najbardziej palącymi sprawami kraju, czyli budową pomnika smoleńskiego przed Pałacem Prezydenckim, co właśnie ogłosił na łamach "Rzeczpospolitej"!