"Fakt" ujawnia kolejne rewelacje na temat przyjaciółki Kaczyńskiego! Kim jest Janina Goss?
Jak donosi "Fakt", Janina Goss ma niebywały wpływ na Jarosława Kaczyńskiego (69 l.). "Trzyma prezesa w ryzach" - czytamy w tabloidzie.
Przypomnijmy, że niedawno "Gazeta Wyborcza" opublikowała stenogram nagrania rozmowy Jarosława Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem oraz obecnymi przy tym kuzynem prezesa, Janem Marią Tomaszewskim i jego córką, która pełniła rolę tłumaczki.
Dyskusja dotyczyła między innymi planów budowy w Warszawie wielkiego wieżowca przez powiązaną z Prawem i Sprawiedliwością spółkę Srebrna. Celem publikacji miało być pokazanie, że Kaczyński zajmuje się biznesem, co jest wbrew prawu i ustawie o partiach politycznych.
Teraz "Fakt" ujawnia kolejne rewelacje. Chodzi o postać niejakiej Janiny Goss, przyjaciółki prezesa, która pożyczyła mu kiedyś spore pieniądze na leczenie chorej mamy. Dziś 76-latka jest członkinią zarządu Srebrnej.
W tabloidzie możemy jednak przeczytać o charakterze relacji łączących panią Janinę z Jarosławem.
"Ma ogromny wpływ na Jarosława Kaczyńskiego. Boją się jej wszyscy w PiS, a prezes rzadko kiedy decyduje się zrobić coś wbrew jej opinii. Szczególnie w sprawach związanych ze spółką Srebrna" - czytamy w tabloidzie.
Skąd Janina Goss wzięła się w życiu Kaczyńskiego? Cóż, ponoć kobieta przyjaźniła się z Jadwigą Kaczyńską (†86 l.), którą miała poznać na planie filmu "O dwóch takich, co ukradli księżyc".
"Niesforne bliźniaki Lech i Jarosław doprowadzały matkę do szaleństwa, a pani Janina pomagała ich okiełznać" - czytamy.
Goss opiekowała się Kaczyńskimi przez lata. Tak jej ponoć zostało do teraz...
"Pewnego dnia Jarosław Kaczyński zmienił dietę. Zarządzono odstawienie frytek, schabowego, pieczonego mięsa, a na wieczór tylko grejpfrut i herbatki, bo tak zaordynowały obie panie – opowiada współpracownik Kaczyńskiego. Gdy mama prezesa poważnie zachorowała, właśnie od Janiny Goss Kaczyński pożyczył 200 tys. zł na leczenie matki" - informuje tabloid.
Po śmierci pani Jadwigi Goss mocniej miała zaangażować się w sprawy partii Kaczyńskiego, w której zaczęła dbać o finanse.
Z "Faktu" dowiadujemy się także, że to z jej powodu wyrzucono poprzedniego skarbnika, którym był ojciec Małgorzaty Rozenek!
"Choć Goss z wykształcenia jest radcą prawnym, uchodzi w PiS za 'księgową starego typu'. Ci, którzy z nią pracowali przez lata, mówią najczęściej o jej fachowości i skrupulatności, ale też o twardej postawie, której ulega nawet prezes. – Tak naprawdę to przez nią wyleciał poprzedni skarbnik PiS. – mówi jeden z naszych rozmówców. Chodzi o Stanisława Kostrzewskiego (70 l.), który pełnił tę funkcję przez 12 lat, do 2014 roku" - czytamy.
***