Fani "Koła fortuny" chcą powrotu Norbiego. Muzyk stawia sprawę jasno. "Chętnie przyjdę. Ja się nie obrażam"
Norbi, który przez wiele lat bardzo dobrze sprawdzał się w roli gospodarza "Koła fortuny", w związku z wielką przebudową Telewizji Polskiej musiał pożegnać się z posadą prowadzącego. Okazuje się, że ta zmiana nie przypadła do gustu widzom TVP. Co o tym sądzi autor hitu "Kobiety są gorące"?
Wielka przebudowa mediów publicznych trwa już od dobrych kilku miesięcy, ale wszystko wskazuje na to, że nowy zarząd TVP wciąż nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
W związku z roszadami kadrowymi pracę na Woronicza straciła duża część dotychczasowych gwiazd. Z "Pytaniem na śniadanie" musiał pożegnać się prawie cały skład prowadzących, wielu kontrowersyjnych dziennikarzy zniknęło także z serwisów informacyjnych.
Zmiany nie ominęły również innych popularnych programów, w tym kultowego "Koła fortuny", którego pierwsza edycja prowadzona przez Wojciecha Pijanowskiego i Magdę Masny pojawiła się w TVP jeszcze w latach dziewięćdziesiątych.
W reaktywowanej przez byłego prezesa Telewizji Polskiej Jacka Kurskiego, kolejnej edycji słynnego teleturnieju, stery przejął Rafał Brzozowski. Piosenkarz jednak nie sprawdził się w nowej roli i jego miejsce zajął Norbi.
Gwiazdor stworzył udany duet z byłą Miss Polski Izabellą Krzan i na dobre zadomowił się na Woronicza.
Ku wielkiemu rozczarowaniu widzów, zarząd Telewizji Polskiej postanowił zakończyć współpracę z autorem hitu "Kobiety są gorące" oraz byłą Miss Polonia.
Jakiś czas później wyszło na jaw, że dotychczasowych gospodarzy widowiska zastąpi... Błażej Stencel, aktor dobrze znany wielbicielom polskich seriali.
Teraz okazuje się jednak, że widzom zdecydowanie nie przypadł do gustu nowy prowadzący. W sondażu przeprowadzonym przez serwis Plotek aż 61% internautów uznało, że zwolnienie Norbiego nie wyszło "Kołu fortuny" na dobre.
Z "odświeżonej" wersji słynnego teleturnieju zadowolonych jest jedynie 29% ankietowanych.
Dane zebrane przez dziennikarzy serwisu postanowił skomentować sam Norbi.
"To miód na moje serce. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy głosowali. Ogromnie mi miło. Spotykam się z sympatią na co dzień. Wiem, że wielu miło odbierało prowadzenie przeze mnie "Koła fortuny". Co weekend gram koncerty i przychodzą ludzie, z którymi rozmawiam. Pytają mnie o przyszłość "Koła fortuny". Mówię: "Słuchajcie, już inny miły pan będzie prowadził". Ludzie są zaskoczeni i słyszę od nich, że to wielka szkoda" - przyznał muzyk w rozmowie z Plotkiem.
Przy okazji dodał, że z chęcią pojawi się w studiu teleturnieju, jeśli tylko otrzyma zaproszenie.
"To dodaje skrzydeł i pokazuje, że to, co robiłem, miało sens. Moja nieobecność w programie to nie moja decyzja. Jak będą robić odcinek specjalny "Koła fortuny" ze znanymi osobami, chętnie przyjdę. Ja się nie obrażam" - zapowiedział.
A jak ocenia przyszłość "Koła fortuny" z nowym prowadzącym?
"Przekonamy się we wrześniu, jakie będą wyniki oglądalności. Ale prawda jest taka, że prowadzący w tym programie moim zdaniem nie jest ważny i nie ma większego znaczenia. Ludzie oglądają ten teleturniej dla zagadek. Jest dynamika, można pogłówkować nad hasłami. To się samo broni. Na pewno wszystkim trzeba dać szansę. Formuła się przecież chyba nie zmienia" - podsumował Norbi.
Zobacz też:
To ona zastąpi Izabelę Krzan w "Kole fortuny". Agnieszka Dziekan była pogodynką w "PnŚ"
Pilne wieści ws. Izy Krzan dotarły w ostatniej chwili. A jednak, stało się
Niespotykane zmiany w "Kole Fortuny". Ani Norbi, ani on nie poprowadzi. Teraz ujawniono plany