Fani myśleli, że pozuje z synkiem. Zamieszanie u Kożuchowskiej
Małgorzata Kożuchowska, po trudnym pojednaniu z Iloną Łepkowska, pracuje na planie komedii „Zołza”. Ostatnio zamieściła swoje zdjęcie z synkiem. Fani zrozumieli je jednoznacznie…
Małgorzata Kożuchowska po latach szorstkich relacji z Iloną Łepkowską postanowiła zapomnieć o afroncie w postaci groteskowej śmierci Hanki Mostowiak w kartonach i zarobić wspólnie trochę pieniędzy.
Jak szacują specjaliści z branży, najnowszy film obu pań "Zołza" może przyciągnąć do kin nawet 2,5 miliona widzów, co przełoży się na zysk w wysokości około 50 milionów złotych. Czworo współproducentów podzieli między siebie 10 proc. od tej kwoty. Małgosia jest jedną z nich.
Nic dziwnego, że jest bardzo podekscytowana nowym filmem. Dzisiaj zamieściła na Instagramie zdjęcie z planu, na którym pozuje z kilkuletnim chłopcem. Zdjęcie opatrzyła pełnym humoru komentarzem:
No i się narobiło! Fani po przeczytaniu wpisu aktorki uznali, że na zdjęciu pokazuje własnego, rodzonego synka, Jasia, co wydaje się o tyle dziwne, że do tej pory aktorka starannie unikała pokazywania jego twarzy. W przypadku Nikodema, dziecięcej gwiazdy nie ma, co zrozumiałe, takich oporów. Pod zdjęciem posypały się komentarze zdezorientowanych fanów:
Małgorzata za pierwszym razem sprostowała pomyłkę, ale potem najwyraźniej machnęła na to ręką…
***