Fani zespołu Łzy bojkotują koncert na dożynkach. Musiał interweniować wójt!
Zespół Łzy rozpadł się rok temu z inicjatywy założyciela, Adama Konkola. Muzyk stworzył nową kapelę o takiej samej nazwie, ale z inną wokalistką. Fani grupy są oburzeni ich koncertem na dożynkach, zwłaszcza, że członek oryginalnej grupy pochodzi z Gaszowic.
Starcie fanów zespołu Łzy miało miejsce przed dożynkami gminnymi w Gaszowicach. Do 2010 roku w zespole śpiewała Ania Wyszkoni, która wylansowała takie przeboje, jak "Agnieszka", "Narcyz" czy "Oczy szeroko zamknięte".
Z racji tego, że rok temu nastąpił rozpad składu, a Adam Konkol (założyciel "oryginalnych" Łez) stworzył nową kapelę, ale o takiej samej nazwie, pomiędzy fanami rozpętała się potężna awantura.
Mieszkańcy gminy zaczęli domagać się odwołania koncertu i założyli specjalną grupę na Facebooku "Nie dla podróby zespołu Łzy na dożynkach w Gaszowicach!", w której bojkotowali występ grupy z nowym składem. Jego wokalistką została Sara Chmiel.
Atmosfera była tak bardzo napięta, że w sprawie musiał interweniować sam wójt!
"Jestem w szoku. Powiem szczerze, organizator dożynek, czyli Ośrodek Kultury i Sportu nie posiadał wiedzy o konflikcie pomiędzy członkami zespołu. Organizator nie zamierza w to ingerować. Chcę zapewnić, że w tym konflikcie jesteśmy bezstronni. Czy zespół jest prawdziwy, czy też "podróbką" - to stwierdzi odpowiednia instytucja, a nie garstka sympatyków, która została włączona w spór" - oświadczył Paweł Bugdol.
Co więcej, jeden z członków oryginalnego składu, klawiszowiec i kompozytor Adrian Wieczorek, od wielu lat jest mieszkańcem Gaszowic. Dla gminy jednak najważniejsze jest to, aby podczas święta plonów wyrazić szacunek za ciężką pracę rolników.
Organizatorzy woleliby również uniknąć kary pieniężnej.
Adam Konkol na swoim profilu utrzymuje narrację, że to koledzy z byłego zespołu ukradli mu stronę internetową i wszelkie profile w social mediach.
"Teraz gdy ich czas się kończy, bo niedługo urząd patentowy przyzna jednej ze stron wyłączne prawo do korzystania z nazwy Łzy, czują jak grunt usuwa się im pod nogami i szantażują mnie, bym wycofał się i nie grał zaplanowanych koncertów. Muzycznie zostali znokautowani, więc muszą posiłkować się skradzionymi stronami, moimi piosenkami oraz moją nazwą by nadal udawać mój zespół. Bez tego nie istnieją" - napisał w poście.
Muzycy konsekwentnie podtrzymują, że Konkol dobrowolnie i bez uprzedzenia zostawił zespół, a potem poprosił o usunięcie swojego wizerunku z materiałów reklamowych.
Zobacz też:
"Król Cyganów" zalega milion złotych w Urzędzie Skarbowym! Znalazł rozwiązanie
Festiwal Weselnych Przebojów w Mrągowie: Co działo się na koncercie Polsatu? [RELACJA, ZDJĘCIA]
