Farna popłakała się na wizji!
Ewa Farna (19 l.) w programie Agaty Młynarskiej (48 l.) wróciła do wydarzeń sprzed roku, kiedy to spowodowała wypadek pod wpływem alkoholu. Opowiadając o tym w pewnym momencie zalała się łzami...
Przypomnijmy, że ponad rok temu młoda piosenkarka straciła panowanie nad kierownicą i spowodowała wypadek. Okazało się, że miała wówczas we krwi ok. 1 promila alkoholu.
Konsekwencje tego incydentu odczuwała przez dłuższy czas. Straciła kilka lukratywnych kontraktów i musiała walczyć o swe dobre imię. Bez wątpienia udało jej się to znacznie lepiej, niż Ilonie Felicjańskiej, która również przyłapana została na prowadzeniu auta po pijanemu.
Niedawno Farna gościła w programie "Jaka ona jest?", w którym Agata Młynarska namówiła ją do powspominania wypadku. W pewnej chwili Ewa nie była w stanie zapanować nad łzami.
Wokalistka ma żal do mediów, że zamiast chwalić ją za zdaną maturę, skupiły się tylko na tym, że się "schlała i leżała pod stołem", a na koniec wsiadła do samochodu.
Podobno bardzo ciężko było jej się otrząsnąć z całej tej sytuacji. Kto jej pomógł w tych trudnych chwilach?
"Pomogła mi wiara, ale przede wszystkim rodzice, którzy absolutnie nie komentowali niczego i powiedzieli, że mnie kochają. (...) Jak o tym teraz mówię, to bardzo mnie to boli" - wyznała.
Potem już całkowicie się rozkleiła. Szlochając mówiła, że pojawiały się zarzuty, iż "wszystko było ustawione", a ludzie myślą, że dostała za to sporo pieniędzy. Co, jak stwierdziła, oczywiście jest nieprawdą.
Wygląda na to, że Farna będzie miała nauczkę do końca życia. Dobrze, że wszystko skończyło się w miarę dobrze, a w wypadku nikt nie ucierpiał.
Myślicie, że jej łzy są szczere?