Fatalne wieści dla Harry’ego i Meghan. Spełnił się czarny scenariusz
Książę Harry (39 l.) oraz Meghan Markle (42 l.) nie ukrywają, że chcieliby dodać rozmachu swojej karierze. Niestety, jak ujawnił niedawno jeden z królewskich ekspertów, ludzie mają już powyżej uszu ich dramatów, afer i skandali. W tej sytuacji Meghan rozważa ponoć podjęcie negocjacji z krewnymi męża. Problem w tym, że zdaniem specjalistów ds. rodziny królewskiej, ta droga jest już dla niej i Harry’ego zamknięta.
Mija już 4 i pół roku odkąd książę Harry i Meghan Markle oficjalnie ogłosili, że rezygnują z królewskich obowiązków, co oznacza, że nie chcą już należeć do grona Windsorów, pracujących na rzecz monarchii. Decyzja szybko doczekała się określenia „Megxit”, dowodzącego, że nikt raczej nie ma wątpliwości, kto ją zainspirował.
Początkowo Harry i Meghan byli za oceanem witani jak gwiazdy światowego formatu. Z czasem jednak generowane przez nich konflikty i awantury, narastające żale wobec rodziny królewskiej, z którą od ponad 4 lat niemal nie utrzymują kontaktu, talent do pobierania wynagrodzenia z góry, a potem niewywiązywanie się ze umów, sprawiły, że ludzie zaczęli na nich krzywo patrzeć.
Kiedy 15 czerwca, w dniu parady z okazji urodzin króla Karola III, Meghan próbowała przyćmić pojawienie się niewidzianej od pół roku księżnej Kate, anonsując sprzedaż nowego smaku dżemu, królewski ekspert Jonathan Sacerdoti nie pozostawił na niej suchej nitki. Jak stwierdził w rozmowie z TZM:
„Wszyscy są już zmęczeni Meghan, Harrym i ich wybrykami. Można było przewidzieć, że ta dwójka wymyśli coś, by odwrócić uwagę opinii publicznej od wydarzeń w Londynie. Najlepiej skupmy się na prawdziwych członkach rodziny królewskiej”.
Te słowa szczególnie musiały zaboleć Meghan, której od lat towarzyszy kompleks, że nie jest uważana za prawdziwą księżną. Stąd niedawno omawiany przez jedną z najbardziej znanych królewskich ekspertek, pomysł odbudowania relacji z krewnymi męża.
Angela Lewin nie miała dla Meghan zbyt dobrych wiadomości. Jej zdaniem Windsorowie potrafią uczyć się na błędach i nie dadzą się wykorzystać do promocji dżemów American Riviera Orchard.
Autorka książki „Korona. Fenomen najpotężniejszej monarchii” podziela jej zdanie. Wioletta Wilk-Turska w rozmowie z Jastrząb Post tłumaczy, że sprawy zaszły za daleko:
„Myślę, że książę William jest bardzo zraniony jako brat, a król Karol jako ojciec. Mam wrażenie, że Harry tego nie rozumie. To jest prawda, że jeżeli mężczyzna dostaje niedobrą żonę, to zwykle jest to dla niego równia pochyła w dół. Meghan ma na Harry'ego zły wpływ i zrobiła wiele złego w tej rodzinie. Szkoda, bo znalazła się w szczególnym towarzystwie”.
Podobnie, jak Brytyjczycy, którzy swoje zdanie o Meghan wyrazili nazywając zerwanie Harry’ego z rodziną jej imieniem, Wilk-Turska jest zdania, że siła napędową konfliktów na osi Kalifornia- Londyn jest właśnie żona księcia, która od pierwszej randki realizuje własny plan:
„I odniosła ten sukces, tylko że postanowiła skorzystać z niego w niewłaściwy sposób. Myślę, że problemem jest Meghan. Z informacji, które do mnie docierają, wynika, ze Harry nie jest szczęśliwy w USA. To jest dziecko Wysp Brytyjskich, to jest człowiek, którego życie było przez lata związane z Wielką Brytania, to jest jego ojczyzna. On w tym kraju służył, jest to kraj jego przodków”.
Jak sugeruje królewska ekspertka, w przypadku Meghan i Harry’ego potwierdza się powiedzenie, że jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Po tym, gdy w czerwcu zeszłego roku współpracę z nimi rozwiązał gigant streamingowy Spotify, wiele wskazuje na to, że Netflix zamierza wkrótce pójść w jego ślady, a fundacja Archewell zaliczyła spadek darowizn o 11 milionów dolarów rok do roku, stało się jasne, że tak źle jeszcze nie było.
Plan Meghan, by jej nowa firma American Riviera Orchard stała się konkurencją dla marki Gwyneth Paltrow Goop, na razie nie nastraja optymistycznie. Jak tłumaczy Wilk-Turska:
„Dochodzą nas głosy, że chyba Netflix zerwał z nimi umowę. Ludzie patrzą na nią przez pryzmat tego, co zrobiła, czyli skłóciła swojego męża z ojcem. Dlatego nie ma dobrej opinii i ludzie niespecjalnie chcą z nią pracować. W związku z tym źródełko finansowe trochę się kurczy, wysycha. Z całą pewnością, gdyby Harry wrócił do swoich obowiązków, to w tej sferze finansowej też by się poprawiło, szczególnie, że król jako głowa rodziny mógłby jakieś finanse mu przydzielić”.
Tylko, że na to się wcale nie zapowiada…
Zobacz też:
Meghan chce wykorzystać rodzinę królewską. Ekspertka obnaża szokujące kulisy
Smutne wieści zza zamkniętych drzwi Harry'ego i Meghan. Konflikt wisi w powietrzu