Fatalne wieści od Stockingera. Pilnie trafiła do szpitala. Nadchodzi smutny koniec
W ostatnich dniach o rodzinie Tomasza Stockingera zrobiło się niezwykle głośno za sprawą przenosin jego ukochanego syna z TVN-u do TVP. Gwiazdor nie ukrywa dumy z potomka, ale jego głowę zaprząta też wyjątkowo trudna sytuacja zdrowotna jego 97-letniej mamy. Każdy następny dzień może być ostatnim.
Tomasz Stockinger od kilku tygodni nie ukrywa już, że stan zdrowia jego mamy uległ znaczącego pogorszeniu w ciągu minionego roku. Pod koniec grudnia znany z "Klanu" aktor potwierdził, że zbliża się najgorsze. Przez kilkanaście kolejnych dni Barbara Barska przebywała jeszcze w domu opieki, do którego trafiła jeszcze w 2015 roku. Wiekowa staruszka jeszcze długo utrzymywała dobry kontakt z resztą rodziny, ale z czasem doszło do nagłego załamania się jej zdrowia, co właśnie poskutkowało pilnymi przenosinami do szpitala.
Barbara Barska skończyła już 97 lat, więc każda kryzysowa sytuacja może w jej przypadku skończyć się tragedią. Uzdolniona piosenkarka przed laty zrezygnowała z obiecującej kariery, by poświęcić się rodzinie i wychowywaniu ukochanych dzieci. Dlatego dziś Tomasz Stockinger i reszta familii chcą się jej za to odwdzięczyć jak najlepszą opieką. Wybrany dom opieki długo na to pozwalał, ale ostatnio nie mieli już wyboru. 97-latka musiała trafić do bardziej specjalistycznej placówki:
"Mama jest w szpitalu, jest źle i szykuję się na najgorsze. Ale mama ma już 97 lat i trzeba się pogodzić z nieuchronnością pewnych rzeczy. Zdajemy sobie sprawę, że każdy dzień może być ostatnim" - nie owija w bawełnę Stockinger.
Utrata ukochanej rodzicielki jest czymś nieuchronnym, ale z pewnością nie pozostanie bez wpływu na jej potomków. Syn Barskiej podkreśla, że przez lata sprawowała nad nimi wszystkimi pieczę:
"Zawsze była silną i uśmiechniętą kobietą, a dla nas przede wszystkim cudowną, wspaniałą mamą i babcią. To typ osoby ofiarnej, która w 99 procentach żyła dla rodziny, która była dla niej zarówno źródłem trosk i radości. Przez lata była dla nas parasolem ochronnym" - komentuje w rozmowie z "Faktem".
Rodzina Tomasza Stockingera przeżywa w ostatnim czasie prawdziwą sinusoidę emocji. Oprócz sytuacji jego mamy, głośno jest też o przenosinach Roberta Stockingera z TVN-u do TVP. Popularny prezenter długo liczył na to, że jego poprzednia stacja wybierze go do gospodarzenia w "Dzień Dobry TVN". Ostatecznie postanowiono na inne osoby, a powody tej decyzji zaszokowały opinię publiczną. Z tego też powodu młody Stockinger nie wahał się, gdy otrzymał ofertę z publicznej telewizji.
Tomasz Stockinger nie ukrywa, że stoi murem za synem i przy okazji publicznie wbił szpilę TVN-owi. W całej tej sytuacji trudno nie czuć jednak żalu, że babci Roberta zapewne nie będzie już dane oglądać go w nowej roli w "Pytaniu na śniadanie". Każdy dzień może być bowiem tym ostatnim dla 97-latki.
Zobacz też:
TVP potwierdza sensacyjne plotki. Olbrzymie przetasowania w "Pytaniu na śniadanie"
Tomasz Stockinger skomentował śmierć Zofii Merle. Podzielił się pięknym wspomnieniem
Uwielbiana aktorka chciała mieć dziecko ze Stockingerem. Złamał jej serce