Fibak chce zakazać mediom pisania o nim!
Słynny tenisista wraz ze swoimi prawnikami próbuje jak najszybciej wyciszyć całą sprawę...
Bez wątpienia afera z udziałem Wojciecha Fibaka, którą rozpętał tygodnik "Wprost" była jednym z najgłośniejszych wydarzeń ostatnich miesięcy.
Głos w sprawie zaczęło zabierać coraz więcej osób, w tym wielu celebrytów. Gronu jego największych krytyków przewodziła Karolina Korwin-Piotrowska, a ostatnio dołączyła do niej Paulina Młynarska. Z kolei murem za Fibakiem stanął jego dobry znajomy Borys Szyc. Nic więc dziwnego, że temat tak bardzo zainteresował tabloidy i kolorowe gazety.
Fibak postanowił ukrócić całą sprawę i z pomocą prawników chce zakazać mediom pisania o nim. Już porozsyłał do redakcji stosowne pisma.
O działaniach jego adwokatów pierwszy poinformował Sławomir Jastrzębski, redaktor naczelny "Super Expressu".
"Prawnicy chcą, żebym przeprosił ich klienta, ponieważ 'nie uzyskałem zgody na publikacje' związane z prowokacją tygodnika 'Wprost'. To oczywiście absurd. Zgodnie z artykułem 14 prawa prasowego taka zgoda nie jest wymagana, gdyż niemoralna propozycja, którą Fibak składał dziennikarce wiąże się z jego działaniami publicznym i znajomościami" - wyjaśnia w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl
Co ciekawe, na razie nie wiadomo, czy Fibak zdecyduje się w ogóle wytoczyć proces tygodnikowi, który całą sprawę ujawnił. Z kolei w bieżącym numerze "Wprost" informuje, że pan Wojtek próbował wynająć agencję public relations w celu zdyskredytowania Sylwestra Latkowskiego, redaktora naczelnego tygodnika.
To nowa metoda w jego przypadku. Przypomnijmy, że wcześniej błagał, aby Latkowski tego nie robił, obiecując w zamian "współpracę do końca życia"!