Fibakowie pospieszyli się z rozwodem. Już żałują?
Sąd kilkakrotnie przekładał termin ich sprawy rozwodowej, by wreszcie 14 lutego, po 14 latach małżeństwo, zakończyć małżeństwo Olgi i Wojciecha Fibaków.
Trudno o bardziej symboliczną datę: choć dla Fibaka małżeństwo z Olgą było drugim, dla obojga miała to być miłość życia.
Rozdźwięki pomiędzy małżonkami pojawiały się od dłuższego czasu. Czy chodziło o inną kobietę? Kobiety?
Słabość Wojciecha do młodych dziewczyn nieraz już bulwersowała środowisko. Mówiono też, że to Olga straciła głowę dla innego mężczyzny: młodszego od niej o 11 lat pianisty. Jakiekolwiek były przyczyny rozstania, wydaje się, że w tym przypadku sentyment do wspólnie spędzonych lat pozostał.
Parę często można spotkać na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, gdzie on ma galerię, a ona mieszkanie. Spacerują niespiesznie z córką Niną, rozmawiają, śmieją się. Nie sprawiają wrażenia ludzi, którzy rozstali się, zostawiając za sobą gruzy i zgliszcza.
Jak dowiedziało się "Życie na Gorąco", byli małżonkowie niemal codziennie dzwonią do siebie, a nawet czasem wyjeżdżają z córką na krótkie wspólne wakacje. Z informacji pisma wynika, że Olga Fibak nie jest w tej chwili z nikim związana.
W życiu Wojciecha też nie pojawiła się nowa zdobycz.
"Czy Olga byłaby gotowa wybaczyć byłemu mężowi? On przecież nie chciał rozwodu, a ona chyba trochę żałuje tej decyzji. Całkiem możliwe, że niedługo przeczytamy, iż Fibakowie znowu są razem. Takie historie już się przecież zdarzały" - czytamy.