Fidusiewicz włazi na kiosk
Adamowi Fidusiewiczowi (22 l.) bardzo zależy na tym, żeby ludzie uważali go za zwariowanego kolesia "co to ma pomysły z kosmosu". Seriaktor Fidusiewicz (seriaktor - człowiek grający w serialach, bez wykształcenia aktorskiego) by zrealizować swój cel wdrapał się na kiosk. "Co to za idiota..." - kpili z niego przechodnie.
Próg odczuwalności jego popularności niebezpiecznie spadł i Adam postanowił chwycić się brzytwy, która umiejscowiona była na dachu kiosku.
Nie od dziś wiadomo, że ludzie show biznesu, żeby trochę podrasować swoją popularność potrafią zrobić wiele nieprzemyślanych kroków. Przykładami można sypać jak z rękawa - jak mówią.
Niestety wygłupy Fidusiewicza bawiły tylko jego samego. Przechodnie patrzyli na niego z politowaniem i pukali w czoło. A Adam się śmiał, potem wyjął jakieś czytadełko i w skupieniu zaczął śledzić zbiory liter.
"Fakt" twierdzi, że Fidusiewicza zachowanie z pogranicza, to skutek spadku jego popularności po tym, jak decyzją widzów odpadł już w czwartym odcinku "Tańca z gwiazdami". Seriaktor nie może się z tym pogodzić, nadal chce błyszczeć i lśnić, wzbudzać sensację, być postacią z postera.
Szkoda tylko, że ma tak małe ambicje i wdrapuje się w tym celu na kiosk, tonąc przy okazji w ptasich ekstrementach.