Reklama
Reklama

Filip Chajzer był o krok od tragedii. Parę godzin później rozegrał się dramat

Filip Chajzer (37 l.) wybrał się wraz z synem do Legolandu. Niestety w czwartek w parku rozrywki doszło do makabrycznego wypadku. Wielu fanów martwiło się o zdrowie i życie prezentera „Dzień dobry TVN”. Dziennikarz odezwał się do obserwatorów i powiedział, co się z nim dzieje.

Filip Chajzer na wakacjach

Filip Chajzer doświadczył w swoim życiu wielu tragedii. 16 lipca 2015 roku cały jego świat runął w gruzach, gdy w wypadku samochodowym zginął jego 10-letni syn Maksymilian. Prezenter długo nie mógł uporać się z tym straszliwym doświadczeniem. W 2017 roku po raz kolejny został ojcem. Ze związku z Małgorzatą Walczak urodził się syn, Aleksander. Niestety i tym razem sielanka nie trwała długo. W maju tego roku paparazzi przyłapali Filipa Chajzera na romantycznym spotkaniu z Anną Jędrzejuk. Wkrótce Małgorzata Walczak zerwała z prezenterem, a ten musiał wyprowadzić się z ich domu.

Reklama

Od momentu rozstania Filip Chajzer usiłuje ułożyć sobie życie na nowo. Celebryta stara się poświęcać swojemu synowi jak najwięcej czasu. Korzystając z wakacji, mężczyzna zdecydował zabrać Aleksandra na wycieczkę do Niemiec. Ojciec i syn wybrali się do parku rozrywki Legoland w Guenzburgu. W tym samym miejscu wczoraj doszło do przerażającego wypadku. Dwa pociągi kolejki górskiej zderzyły się ze sobą. Na skutek incydentu aż 31 osób doznało obrażeń. 15 poszkodowanych z ciężkimi urazami trafiło do szpitala. Internauci obawiali się, że wśród rannych może być prezenter z synem. Na szczęście Filip Chajzer uspokoił swoich fanów i zapewnił, że nic mu nie jest.

"Cztery godziny temu pisałem jak bardzo cieszy mnie życie, kiedy mogę sprawić radość mojemu kochanemu dziecku. Życie, które jest tak kruche i nieprzewidywalne. To był Legoland. Ten sam, w którym doszło do katastrofy kolejki górskiej. Jesteśmy cali i zdrowi. Doceniajcie każdą minutę życia. O tym był właśnie poprzedni post pisany w beztroskiej atmosferze wesołego miasteczka. Jakie to wszystko przewrotne. Myślami z rannymi w tym wypadku" — podzielił się swoimi refleksjami Filip Chajzer.

Fani prezentera odetchnęli z ulgą. 

Filip Chajzer był o krok od tragedii

Zaledwie parę godzin wcześniej Filip Chajzer umieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym oświadczył, że wybrał się wraz z synem do niemieckiego Legolandu.

"Macie takie dni, które moglibyście powtarzać w nieskończoność? Piękne w swojej codzienności, kiedy akurat nie wydarzy się nic przykrego i można spokojnie iść spać, albo wyjątkowe, wręcz eventowe — ślub, awans, urodziny i takie temu podobne!" - zachwycał się pięknem chwili Filip Chajzer.

Prezenter nie mógł się spodziewać, że zaledwie parę godzin później sielską atmosferę zburzy makabryczny wypadek. W parku rozrywki Legoland w Guenzburgu doszło do przerażającej katastrofy kolejki górskiej. Z informacji przekazanych przez rzeczniczkę Legolandu wynika, że incydent nastąpił na skutek mocnego hamowania jednego z pociągów. Chwilę później wjechała w niego druga kolejka. Na miejsce wypadku przybyły trzy śmigłowce, straż pożarna i ratownicy. 

Zobacz też:

Ilona Łepkowska przeszła piekło w dzieciństwie. Wszystko przez ojca...

Małgorzata Rozenek-Majdan zapomniała o higienie? Fani są oburzeni jej zachowaniem

Antek Królikowski wytacza ciężkie działa. Tego Opozda się nie spodziewała

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Filip Chajzer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy