Reklama
Reklama

Filip Chajzer nagle zrezygnował. Wrzucił oświadczenie i zaraz potem je usunął. Co się dzieje?

Mimo hucznych zapowiedzi walki Filipa Chajzera na następnej gali Fame MMA, do konfrontacji z Gimperem moze jednak nie dojść. Dziennikarz niespodziewanie zrezygnował z udziału w show, o czym poinformował fanów w mediach społecznościowych. Zaraz potem jednak usunął post. Nikt nie wie, co się właśnie wydarzyło.

Filip Chajzer po rozstaniu z TVN-em próbuje różnych zajęć. Z jakim skutkiem?

Do 2013 roku Filip Chajzer związany był z TVN-em, gdzie prowadził między innymi śniadaniówkę "Dzień dobry TVN". Po rozstaniu ze stacją wciąż próbuje odnaleźć się w świecie medialnym.

Nie tak dawno wystąpił w "Tańcu z gwiazdami". W show nie poszło mu jednak najlepiej. Razem z Hanną Żudziewicz odpadli jako czwarta para. Udział w programie miał być dla młodego Chajzera sposobem na odzyskanie sympatii widzów oraz niejako powrotem do świata telewizji. Te dwie rzeczy jednak nie do końca mu się udały.

Reklama

Filip Chajzer postanowił także zainwestować swoje pieniądze w branżę gastronomiczną. Otworzył budkę z kebabem, z której wydawał się naprawdę dumny.

Interes szedł dobrze, dopóki kebaba nie postanowił spróbować znany youtuber Książulo. Ten co prawda stwierdził, że danie jest całkiem smaczne, ale zaznaczył przy tym, że jako osoba rozpoznawalna dostał dużo większą porcję, niż jego kolega, który kupił kebaba anonimowo. Chajzer, zamiast przeprosić i wytłumaczyć sytuację początkowo upierał się przy swoim zdaniu, a nawet jeszcze próbował wyzwać Książula do wyrównania porachunków w oktagonie. Ten, jednak był nieugięty i odmówił.

Filip Chajzer chciał stanąć w oktagonie

Nie tak dawno gruchnęła informacja o tym, że Filip Chajzer jednak będzie uczestnikiem na gali Fame MMA. Jego przeciwnikiem miał być znany z internetu oraz "Tańca z gwiazdami" Tomasz "Gimper" Działowy.

Właśnie okazało się jednak, że Filip Chajzer rezygnuje z udziału w widowisku na Stadionie Narodowym. Powodem jego decyzji ma być niedogadanie się z federacją Fame MMA. Dziennikarz nie chce jednak całkowicie rezygnować z pojedynku z Gimperem. Znalazł swoje rozwiązanie tej sytuacji, które przedstawił w opublikowanym w mediach oświadczeniu.

"Gimper [...] wyzywam Cię na pojedynek. Formuła K1. Na wadze zejdę do 90kg (...). Tylko nie w FAME MMA. Straciłem zaufanie biznesowe do tej organizacji. TO WAŻNE - Oficjalnie przez krzywe ruchy FAME MMA rezygnuję z udziału (...) z Tobą na PGE NARODOWY. Zrywam umowę, która chyba była i tak niewiele warta. Ja w biznesie jestem sztywny, druga strona mniej. Szczegóły zostawię dla siebie" - napisał.

Chajzer wrzucił oświadczenie i zaraz potem je usunął. Nie wiadomo, co się dzieje

Potem dodał jeszcze, że chciałby, aby rywalizacja  odbyła się w innym miejscu i pod nadzorem innej federacji. Zaproponował, aby dochód z wydarzenia został przekazany na cel charytatywny.

"Te treningi zmieniły moje życie, bo znowu czuję czym jest naturalna dopamina, bo znowu cieszę się życiem - w sumie to jak nigdy. [...] Gimper, przyjmiesz czy jesteś czereśnia łasa na kasę? Termin oraz cel przekazania pieniędzy do wspólnego ustalenia" - zakończył swój wywód.

Fani federacji freak-fightowej niezbyt dobrze przyjęli oświadczenie Filipa Chajzera. Zarzucili mu chciwość i chęć ocieplenia swojego wizerunku.

Do sprawy na razie nie odniosła się ani federacja, ani sam Gimper.

Kilkanaście minut po opublikowaniu oświadczenia, z profilu Filipa Chajzera post zniknął. Nie wiadomo, co się stało i czy rywalizacja w oktagonie w końcu odbędzie się, czy nie.

Zobacz też:

Marianna Schreiber gorzko o Filipie Chajzerze. "Przykro się patrzy"

Obrażanie Książula nie wyszło Chajzerowi na dobre. Teraz skruszony musi przepraszać

Była partnerka Chajzera dobitnie podsumowała jego ostatnie wybryki. To koniec

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Filip Chajzer | FAME MMA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy