Przyszłość kebabowego biznesu Chajzera przestała być tajemnicą. Sam się wygadał
Filip Chajzer przeszedł długą drogę. Był już autorem książek, prezenterem, biznesmenem, dziennikarzem, reporterem, a nawet epizodycznym aktorem. Od niedawna jego serce zostaje przy kebabach. I choć niektórzy uważali, że ta przygoda szybko się zakończy, Filip zapowiada otwieranie kolejnych punktów... i to w największych polskich miastach. Jak dziś widzi swoją przyszłość w telewizji? Co mówi o nieprzyjemnych komentarzach Kuby Wojewódzkiego? Jak ocenia prowadzony biznes? Oto szczegóły.
W najnowszym wywiadzie dla "Twojego Imperium" Filip Chajzer zdradził, jak ma się jego kebabowy interes. Ponieważ działalność ma rok i stale się rozwija, można stwierdzić, że prezenter osiągnął sukces. Wszak wielu twierdziło, że firma szybko upadnie, a już na pewno mało kto zakładał tak szybki rozwój.
"Kuba Wojewódzki zapytał mnie o ,,budy z kebabem" rok temu. Wiem, że miało mnie to upokorzyć, ale dziś jestem z tego dumny. Mam już punkty w Warszawie, Katowicach, Łodzi i Krakowie, remontuję stacjonarny lokal w Kielcach. Dalej będą też Radom, Gdańsk i Władysławowo" - uzewnętrznił się 40-latek.
Filip Chajzer odpowiedział także na pytanie, czy wyklucza powrót do telewizji. Wygląda na to, że trzyma się reguły "nigdy nie mów nigdy", choć na własnych zasadach.
"Nie, ale już tylko hobbystycznie. Marzy mi się program kulinarno-podróżniczy, podobny do tego, który tworzył Anthony Bourdain. Poza tym mam co robić, kończę nową książkę - poradnik dla wszystkich, którzy przekroczyli ciemną stronę życia" - zdradził właściciel kebabowego biznesu.
Ostatnio donoszono, że Filip Chajzer zwinął się ze swoim biznesem. Jak się okazało, radość, którą wyrażali antyfani prezentera, była zdecydowanie przedwczesna. Filip zapewnił, że po prostu... zmienił lokalizację.
"Ta budka stoi już na ulicy Polnej obok Metra Politechnika. Ruszamy w tym tygodniu (...) To topowa lokalizacja w Warszawie" - mówił w rozmowie z Plotkiem.
Jednocześnie Chajzer wykazał się umiejętnością szybkiego analizowania sytuacji.
"Łódź pokazała mi, że trzeba wyjść z Warszawy. Nagle Warszawa zrobiła się pusta i zastanawiałem się, gdzie są ci wszyscy ludzie? A okazało się, że Ci wszyscy ludzie, którzy przyjeżdżali na kebaba, byli najczęściej z innych miast i chcieli spróbować mojego »kebsa« i wybierali się do Warszawy na tzw. city-breaki. (...) Czuje się tak, jak wtedy, gdy wziąłem mikrofon, mając 20 lat. Ale teraz już wiem, że tylko idę w biznes" - mówił dziennikarzom Jastrząb Post.
Mieliście okazję spróbować przysmaku od Filipa?
Czytaj też:
Filip Chajzer ujawnił wysokość swoich zarobków. "Te pieniądze naprawdę robią wrażenie"
Doda, Chajzer i Rozenek ukarani. Za błędy zapłacą wysoką cenę
Filip Chajzer ujawnił prawdę o swojej relacji z prowadzącą "DDTVN". To jednak nie były plotki
