Filip Chajzer taplał się w błocie na Przystanku Woodstock
Filip Chajzer (31 l.) na długo zapamięta tegoroczny Przystanek Woodstock. Prezenter do Kostrzyna nad Odrą wybrał się wraz z kamerą "Dzień dobry TVN" i był jedną z pierwszych osób, która wskoczyła w błotną kałużę. Wyjazd jednak do łatwych nie należał - równo rok temu w wypadku samochodowym dziennikarz stracił jedynego syna, Maksymiliana (†9 l.).