Filip Chajzer z wpadką w "Tańcu z gwiazdami". Nawet nie próbował się bronić
Filip Chajzer od początku nie ukrywał, że do "Tańca z gwiazdami" podchodzi bez jakiegokolwiek doświadczenia w profesjonalnym tańczeniu. Pełniący rolę dyrektora programowego Polsatu Edward Miszczak powiedział mu jednak, że to w sumie nawet lepiej i tym zachęcił prezentera do udziału. Jak były gwiazdor konkurencyjnej stacji wypadł na parkiecie w najnowszym odcinku show? Sam jest dla siebie wyjątkowo surowy.
Za nami kolejny odcinek "Tańca z gwiazdami" z pierwszą parą, która odpadła z tegorocznej edycji programu. W jej skład nie wchodzi bynajmniej Filip Chajzer, co nie znaczy, że popularny prezenter jest zadowolony ze swojego występu. W rozmowie z reporterem Pomponika dosyć dosadnie podsumował swoje niedzielne popisy na parkiecie.
Warto zauważyć, że 39-letni dziennikarz nie miał wcześniej doświadczenia tanecznego. To więc dla niego potężne wyzwanie, tym większe z uwagi na przypadłość utrudniającą pewne elementy przygotowań. Mimo to Chajzer podjął rękawicę i dzielnie uczęszcza na kolejne treningi. W rozmowach z mediami nie ukrywa zresztą, w jak trudnym momencie życia otrzymał telefon od Edwarda Miszczaka z propozycją występów w "Tańcu z gwiazdami".
Pracujący dla Pomponika Damian Glinka był bardzo ciekawy tuż po niedzielnych występach uczestników, co też "tam się na tym parkiecie wydarzyło". W odpowiedzi Filip Chajzer nawet nie próbował owijać w bawełnę. Zamiast tego sam przygotował dla siebie najsurowszą z ocen:
"Moja choreografia odleciała na misję bezzałogową na Marsa i wtedy zaczęła się wielka improwizacja" - barwie podsumował występ 39-latek.
Z takim punktem widzenia musiała się zgodzić współtworząca parę z dziennikarzem Hanna Żudziewicz. Tancerka przyznała, że w pewnym momencie zobaczyła "pustkę w oczach Filipa", jakiej jeszcze nigdy wcześniej w programie nie doświadczyła. Co z kolei, żartobliwie określiła mianem "nowej jakości".
Co ciekawe, to był pierwszy raz, gdy w trakcie całych przygotowań Filip Chajzer zapomniał części układu. Zdaniem samego zainteresowanego tak to już po prostu bywa przy programach nadawanych na żywo. Czy jest jednak możliwe, że on akurat ocenia się zbyt surowo? Jurorzy "Tańca z gwiazdami" wcale nie byli bowiem niezadowoleni z występu Chajzera i Żudziewicz, bo przyznali parze łącznie 26 punktów. Co z kolei wystarczyło do utrzymania się w show. Zdaniem Hanny wpływ na takie punktowanie miał zapewne jeden imponujący element ich choreografii:
"Na pewno podnoszenia, bo te podnoszenia były wykonane bardzo dobrze, a były na bardzo wysokim poziomie trudności. Więc to nie jest łatwe. A poza tym pierwsza część cha-chy była bardzo dobra" - wyjaśniła tancerka. Myślicie, że w kolejnym tygodniu Filip Chajzer wypadnie lepiej i obędzie się bez kolejnych wpadek?
Zobacz też:
Filip Chajzer nie chce oglądać dawnych kolegów z TVN-u. Co za słowa