Filozof: Doda nikogo nie obraziła
Sąd odwoławczy podtrzymał wyrok skazujący Dodę na grzywnę za obrazę uczuć religijnych. Artystka zapowiada walkę o wolność słowa przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu!
Zadymiarzy, którzy w czasie Euro 2012 napadali na kibiców i policjantów, sądy karały grzywną 500 zł. Tymczasem Rabczewskiej przyjdzie zapłacić dziesięć razy więcej za nieposkromiony język i obrazę uczuć religijnych.
Doda nie przyznaje się do winy, twierdząc, że "jeśli ktoś jest głęboko wierzący, to nie powinna go obrazić taka drobnostka". Uważa, że wyrok sądu narusza konstytucyjną wolność słowa i będzie o nią walczyć przed Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu.
Dodzie rację przyznaje wielu znawców prawa, filozofów, historyków i celebrytów. "Z punktu widzenia definicji obrażania uczuć religijnych Doda w żaden sposób nikogo nie obraziła i nie jest winna. To ona powinna być chroniona, gdyż sąd usiłuje ją rozliczać z chronionych konstytucyjnie jej praw obywatelskich" - uważa dr hab. Wojciech Krysztofiak, logik i filozof.
Prof. Zbigniew Mikołejko, filozof i historyk, dodaje, że wyrok narusza zasadę równości wierzących, ateistów, agnostyków i jest zagrożeniem dla polskiej demokracji.