Finał "Dance, dance, dance" w ogniu krytyki!
Finał programu TVP 2 "Dance, dance, dance" wzbudził wiele emocji. Widzowie zarzucili stacji oszustwo. Głos postanowiły zabrać gwiazdy.
Nagrodę główną - 100 tys. złotych - otrzymali znani z serialu TVP "rodzinka.pl" Wiktoria Gąsiewska i Adam Zdrójkowski, którzy zmierzyli się z Patricią i Victorią Kazadi.
Wygraną para przekazała fundacji "Akogo?" i klinice Budzik.
Choć finałowy odcinek nie był nadawany na żywo (tak jak i reszta odcinków), prowadzący Tomek Kammel i Basia Kurdej-Szatan zachęcali widzów do... wysyłania sms-ów i typowania wygranych. Internauci nie kryli oburzenia w komentarzach.
"Jak można oszukiwać, że program jest na żywo, skoro jedna z osób widzianych na widowni publikuje właśnie na Instagranie zdjęcie z wakacji za granicą. Kolejny kit. Po co te sms-y? Gwiazdy, które brały udział w programie, siedzą w domu i nagrywają relacje z występu 'na żywo'" - oburzali się fani programu.
Głos postanowiły zabrać gwiazdy. Paulina Krupińska wyjaśniła, że nagrane zostały dwie wersje programu i, w zależności od sms-owego wyboru widzów, stacja wyemitowała właściwą.
Kurdej-Szatan tłumaczyła z kolei, że "wszystkie emocje w całym programie były prawdziwe i wielkie" i nie ma mowy o żadnym oszustwie.
"Nagranie obu wersji końcówki rzeczywiście było dla nas dość dziwne, ale było po to, abyście Wy mogli decydować o wyniku" - pisała.
Podkreślała, że finał nagrano z wyprzedzeniem, gdyż nie udało się zgrać terminów uczestników, jurorów i prowadzących.
"W holenderskiej wersji decydowali jurorzy. Ale u nas w trakcie trwania programu zdecydowano, że decyzję o wygranej zostawimy widzom. Z racji tego, że terminów wszystkich uczestników, jurorów i nas nie dało się zgrać na nowo w dniu kiedy planowana była emisja odcinka, dlatego musieliśmy nagrać obie wersje wygranej... a teraz każdy z rodzinami czeka na werdykt tak samo zestresowany" - napisała Kurdej-Szatan.