Finał rozwodu Adele. Zaskakujące ustalenia
Adele nie będzie płacić byłemu mężowi alimentów, podzieli się z nim jedynie opieką nad synem - wynika z dokumentów, do których dotarł portal TMZ.
Piosenkarka, rozwodząc się z mężem Simonem Koneckim, nie straci nic ze swojej fortuny wartej 190 mln dolarów.
Dziennikarze dotarli do dokumentów rozwodowych, z których wynika, że żadna ze stron nie musi płacić alimentów na byłego małżonka. Sąd przyznał również obojgu rodzicom prawo do opieki nad dzieckiem - 8-letnim Angelo.
Większość ugody rozwodowej jest poufna, więc nie wiadomo do końca, czy Adele rzeczywiście nie poniesie żadnych kosztów na rzecz byłego męża. Orzeczenie mówi również, że inne szczegóły dotyczące alimentów zostały określone w odrębnym orzeczeniu, które nie zostało upublicznione.
O rozwodzie pary media plotkarskie zza oceanu donosiły tydzień temu.
Adele i Simon Konecki (działacz charytatywny) byli parą od końca 2011 r. Pięć lat później, w 2016 r., w sekrecie wzięli ślub.
We wrześniu 2019 r. Adele złożyła w Los Angeles papiery rozwodowe.
Według nieoficjalnych informacji w porozumienie zaangażowani byli prawnicy z najwyższej półki. Priorytetem miało być dobro Angelo. Konecki postawił wokalistce jeden warunek dotyczący "wzajemnego szacunku": Adele nie może nagrać żadnej piosenki, w której komentować będzie małżeństwo z Koneckim.
Czy dotrzyma słowa?