Finał skandalu z biografią Kory. Syn artystki zabrał głos
Książka o Korze "Się żyje. Kora. Biografia" wzbudziła nie mniej emocji niż sama jej bohaterka. Tuż po publikacji zastrzeżenia zgłosił syn Kory i Marka Jackowskiego Mateusz Jackowski. Nie zależało mu na robieniu afery, ale sprostowaniu pewnych informacji zamieszczonych przez autorkę.
Kora, czyli Olga Sipowicz, na stałe zapisała się w historii polskiej sceny muzycznej. Była niezwykle barwną postacią w rodzimym show biznesie. Nic więc dziwnego, że kiedy tylko pojawiła się na rynku biografia artystki, wszyscy byli ciekawi opisanych tam historii. Niestety syn Kory bardzo szybko zgłosił zastrzeżenia do książki.
Mateusz Jackowski przez rok toczył spór z wydawnictwem i autorką biografii Kory. Wydaje się, że sprawa już dobiegła końca.
"Z zadowoleniem i ulgą przyjąłem oświadczenie Wydawnictwa Znak dotyczące książki o mojej mamie — Korze. Choć "Się żyje. Kora. Biografia" to książka aspirująca do przedstawienia jej życia w sposób wielowymiarowy, jej autorka nie ustrzegła się niestety poważnych błędów i nieścisłości. Wydawnictwo Znak, które wydało tę książkę, wykazało się odpowiedzialnością i wrażliwością, przyznając, że Katarzyna Kubisiowska umieściła w niej nieprawdziwe informacje, m.in. o moich rodzicach oraz naszych przyjaciołach" - mówi syn artystki w rozmowie z Plejadą.
Mateusz Jackowski wielokrotnie podkreślał, że opinie wyrażone w książce nie są faktami i mogły skrzywdzić wiele bliskich mu osób. Syn Kory był zadowolony, że Wydawnictwo Znak postanowiło wprowadzić poprawki do tekstu i zamieściło przeprosiny.
"Doceniam dobrą wolę Znaku wyrażającą się w decyzji o przeproszeniu i sprostowaniu tych informacji, ponieważ ich upublicznienie nie tylko rzucało cień na życie moich rodziców i członków rodziny, ale też zupełnie niepotrzebnie skrzywdziło wiele innych osób."
Przypomnijmy, że Wydawnictwo Znak w połowie maja zamieściło na swojej stronie przeprosiny i sprostowało szczegółowo niektóre zapisy, jakie znalazły się w biografii Kory.
Chwilę później odezwała się też autorka książki, która z kolei podkreślała, że przed publikacją książki rodzina zaakceptowała książkę w jej pierwszym kształcie.
"W sprawie przeprosin wydawnictwa Znak za fragmenty opublikowane w książce "Się żyje":
1. Książkę przed publikacją czytała Anna Kubczak, siostra Kory, Kamil Sipowicz, mąż Kory oraz synowie Kory - Mateusz Jackowski i Szymon Sipowicz.(...)
2. Podane w książce fakty zostały sprawdzone w dwóch źródłach.
3. Opublikowane przez Znak przeprosiny są formą ugody, która została zawarta między wydawnictwem a Mateuszem Jackowskim. Nie jest to wyrok sądu" - tłumaczyła na swoim profilu pisarka.
"Książka na tym etapie została przez rodzinę zaakceptowana" - zapewniała.
Mateusz Jackowski niechętnie komentuje post autorki książki.
"Wypowiedzi Kubisiowskiej sprawiają wrażenie, jakby nie rozumiała, co się właśnie wydarzyło. Dla mnie sprawa "Się żyje" jest zamknięta, przeprosiny zostały przyjęte" - ucina syn Kory.
Zobacz też:
Mateusz Jackowski dopiął swego. Wydawca biografii Kory przeprasza
To były hity lat 80. Kto je śpiewał?
Tak teraz wygląda Szymon Sipowicz, syn Kory i Kamila Sipowicza. Zaskoczenie