Reklama
Reklama

Finalista "MasterChefa" pierwszy raz tak szczerze o swoim życiu. Niewielu wiedziało, jaka jest prawda

Finalista 6. edycji "MasterChefa" - Matteo Brunetti nie tylko odwiedził Polskę, ale przede wszystkim znalazł tu nowy dom. Co sprawiło, że postanowił poświęcić czas na nasz piękny kraj? Okazuje się, że specjalista od pysznej kuchni ma włosko-polskie korzenie. Więcej opowiedział w jednym z ostatnich wywiadów.

Matteo Brunetti o swoich korzeniach. Nie ukrywa prawdy

Matteo Brunetti to jeden z najpopularniejszych finalistów "MasterChefa". Wziął udział w szóstej edycji, gdzie wzbudził bardzo dużo zamieszania. Nic dziwnego, że został poproszony o szczegółowy wywiad. Podczas rozmowy z "Vivą!" jasno wypowiedział się o tym, co tak bardzo docenia w Polsce i kiedy podjął decyzję, by tu zamieszkać.

"Urodziłem się w Rzymie, potem mieszkaliśmy we Frascati, do Rzymu wróciłem na studia. Mama musiała nauczyć się gotować po włosku i zrobiła to sama. Bo ojciec, chociaż lubił jeść dobre rzeczy, nie miał pojęcia o gotowaniu. Teraz mieszkamy w Polsce, najpierw przyjechała tu moja mama, potem brat, ja dołączyłem do nich najpóźniej. A Włosi są bardzo romantyczni nie tylko w podejściu do życia, ale także w kuchni. My gotujemy z miłością" - zaczął od zwierzenia się na temat swoich początków.

Reklama

Matteo Brunetti szczerze o przewrotnych kolejach losu

Następnie Matteo podkreślił, że ponieważ długo czuł się przede wszystkim Włochem, nie widział dla siebie szansy na mieszkanie w Polsce. Los sam postanowił pomieszać szyki.

"Przyjechałem tutaj tropem "MasterChefa". Bardzo lubiłem ten program. Namawiałem mamę, żeby wystąpiła, bo mama wspaniale gotuje, ale odmówiła. Powiedziała, że nie ma ochoty na taki stres. Potem próbowałem przekonać brata. Wreszcie sam bliżej zainteresowałem się tym programem. Uważałem, że mam coś do pokazania w kuchni i do powiedzenia" - zdradził.

Brunetti ucieszył się, ponieważ format w Polsce dał mu szansę, na którą czekał.

"We Włoszech castingi były już zamknięte. W Polsce cały czas można było się zgłaszać. Byłem zaskoczony, że program realizowany jest od pięciu lat w Polsce. Wysłałem ankietę. Przyjęto mnie. Pomyślałem, że dam tej przygodzie szansę. Pobyt, który miał być krótki, przedłużył się już na sześć lat" - mówił.

Finalista "MasterChefa" dzieli się pasją z synem

Dziś w Polsce Matteo ma swój dom. To tu dzieli się pasją z ukochanym synkiem.

"[...] jest makaroniarzem. Nawet gotuje razem ze mną. Wybieramy kształt i kolor makaronu. Na przykład pomarańczowy, wtedy do sosu pomidorowego dodajemy serek ricotta. Albo fioletowy, możemy wtedy dodać sok ze zblendowanej czerwonej kapusty. Leo ma cztery i pół roku i dobrze sobie radzi w kuchni" - mówił kucharz o potomku.

Wygląda na to, że rodzinne talenty zostały odziedziczone...

Czytaj też:

Kolejna zmiana w TVN. Gwiazda "Masterchefa" niespodziewanie odchodzi

Wieści o nagłym odejściu gwiazdy TVN-u wstrząsnęły Polską. Nazwisko następcy wzbudzi poruszenie

Nagłe odejście z TVN. I to po 27 latach. Padły gorzkie słowa na koniec

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: MasterChef
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy