Fitkau-Perepeczko lubi zdradzać
"Piękny romans jest czymś wspaniałym."
Małżeństwo Agnieszki Fitkau-Perepeczko i zmarłego Marka Perepeczki rządziło się swoimi własnymi, specyficznymi prawami. 65-letnia aktorka, która uwielbia w wywiadach poruszać pikantne tematy, tym razem opowiada o tym, jak to zdarzało jej się... zdradzać męża.
"Dużo mi było wolno, bo miałam kredyt zaufania u Marka" - wspomina w rozmowie z magazynem "Na Żywo". "Oczywiście były granice jego wyrozumiałości, gdy przesadziłam, byłam karcona [! - red.] i wracałam na właściwy tor".
A teraz najlepsze: "Numerek z nowo poznanym mężczyzną w ogóle nie wchodził w rachubę" - wyjaśnia rozbrajająco. Ale kilka numerków to już zupełnie inna sprawa: "Piękny romans jest czymś wspaniałym" - mówi, dodając na usprawiedliwienie: "Za tym kobiety tęsknią, choć niektóre do tego się nie przyznają".
Chyba nie chcemy znać więcej szczegółów z jej życia.