Reklama
Reklama

Flinta zniknęła z mediów. Teraz wyszła na jaw prawda o tym, co jej dolega

Ewelina Flinta jest jedną z tych gwiazd, które swoją karierę i popularność zawdzięczają talent show. Od występu wokalistki w „Idolu” minęło już ponad dwadzieścia lat, a ona sama kilka lat temu nieco zwolniła tempo jeśli chodzi o karierę. Teraz wyjawiła, że duży udział w tym miała choroba, która dopadła ją cztery lata temu i z której długo nie zdawała sobie sprawy.

Błyskawiczna kariera Flinty

Kiedy Ewelina Flinta w 2002 roku brała udział w przesłuchaniach do "Idola", nie wiedziała jeszcze, jak bardzo wkrótce zmieni się jej życie. Wokalistka dostała się do ścisłego finału i choć nie udało jej się wygrać, to jej kariera poszybowała, a ona sama zdobyła ogólnopolską popularność. Jej hit "Żałuję" do dziś jest grany w rozgłośniach radiowych, a wiele osób nuci go pod nosem.

Flinta odniosła spory sukces komercyjny, zdobyła kilka statuetek, a także zagrała setki koncertów. Od początku wokalistce nie był obojętny los innych ludzi, dlatego chętnie angażowała się także w akcje charytatywne.

Reklama

Jak się okazało, po latach intensywnej kariery potrzebowała nieco zwolnić, dlatego wycofała się z show-biznesu. Teraz wyszło na jaw, że od kilku lat zmaga się z problemami zdrwotnymi.

Flinta apeluje, by nie bać się prosić o pomoc

Ewelina Flinta, nawet gdy nieco wycofała się z show-biznesu, wciąż pozostała aktywna w mediach społecznościowych. To właśnie na Instagramie podzieliła się z fanami zatrważającą informacją ze swojego życia prywatnego.

Okazuje się, że kilka lat temu, a konkretnie w 2019 roku wokalistka zaczęła odczuwać dolegliwości.

"Wiosną myślałam, zaraz lato, będzie lepiej. Aha, jasne. Nie było. I oczywiście: dam radę,  zawsze daję" - opisuje. Dodała, że choć znalazła już lekarkę, to aż kilka tygodni zajęło jej, by się przemóc i zadzwonić.

"(...) Magluje (była miła i empatyczna,  ale tak się czułam), ja czasem się wiję, mam wrażenie,  że gadam od rzeczy... aż w końcu pada pytanie: kiedy ostatnio czuła się Pani szczęśliwa? Ooo... nieee... łapię się w pewnym momencie na tym, że wodzę wzrokiem po ścianach, suficie, jakbym tam właśnie próbowała znaleźć jakiś dowód na choćby okruch szczęścia" - pisze Ewelina Flinta.

W końcu, gdy padła diagnoza, Ewelina Flinta przeżyła niemały szok.

Poddała się jednak pełnemu leczeniu i pierwsze efekty zaobserwowała już po trzech tygodniach. Gwiazda zaapelowała jednocześnie do swoich fanów, by dbali o siebie. "Trzymajcie się i dbajcie o siebie. Może dzięki temu depra Was nie dopadnie. Wysyłam dużo miłości" - zakończyła.

Zobacz też:

Flinta wycięta z "Dzień Dobry TVN"

Flinta o braku występu w TVN

Ewelina Flinta przeszła metamorfozę

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ewelina Flinta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama