Friz "z czystym sumieniem" skomentował nowy wygląd Wersow. Internauci oburzeni
Wersow zadziwiła młodych fanów, gdy zdecydowała się na mocne cięcie włosów i pofarbowanie ich na jasnoróżowy kolor. Niespodziewanie głos w tej "ważkiej" dla świata sprawie zabrał Karol "Friz" Wiśniewski. Ten także nie szczędził słów krytyki na temat włosów ukochanej narzeczonej oraz mamy niedawno urodzonej córeczki.
Weronika Sowa, czyli znana influencerka i ostatnio "wokalistka", rozpoznawalna dzięki pseudonimowi Wersow, zaskoczyła widzów nową fryzurą. Choć nowy look wyraźnie podkreśla jej rysy twarzy, niewielu internautów chwali ją za wprowadzone zmiany.
Wygląda na to, że nawet sam narzeczony Weroniki, czyli Karol Friz Wiśniewski nie jest przekonany, co do wyglądu narzeczonej.
W rozmowie ze Światem Gwiazd tak wypowiadał się na temat swojej drugiej połowy:
"No powiem tak... te krótkie włosy... są na pewno, na pewno oryginalne. Mogę to powiedzieć z czystym sumieniem. Jak Wera miała dłuższe włosy, to były piękne... Powiem szczerze, te mi się troszkę mniej podobają, ale to nic, to nic, najważniejsze, żeby Wera się czuła dobrze. Słuchajcie, my chodziliśmy przez rok w różowych włosach, czy my jesteśmy normalnymi ludźmi? Tu nie chodzi czasami o wygląd... to jest część naszej pracy, nasz wizerunek... [...] to jest ważniejsze od samego aspektu wizualnego, to może dodać jej w działaniach...".
Ponieważ w trakcie tej wypowiedzi obok chłopaka cały czas stała Wersow, łatwo można było zinterpretować jej reakcję. O ile na początku wypowiedzi Weronika uśmiechała się od ucha do ucha, tak z każdą kolejną sekundą zagmatwanego wyrażania opinii, jej radość gasła.
Mimo to Weronika oficjalnie nie zareagowała na słowa ukochanego. Unika też konfrontacji z coraz śmielszą krytyką ze strony internautów. Wręcz przeciwnie - publikuje coraz więcej fotek w osobliwej fryzurze.
Wygląda na to, że krótkie włosy pomogą jej przede wszystkim wypromować debiutancką płytę. Kto wie, może to nawet celowy zabieg, mający na celu sprzedaż świeżego krążka. Świetnie sprawdzają się tu bowiem słowa: nieważne jak mówią, ważne, aby mówili...
Niektórzy są wręcz pewni, że fryzura, którą Wersow pierwszy raz zaprezentowała podczas premiery swojego debiutanckiego albumu to po prostu peruka i część strategii marketingowej. Jak "detektywi z TikToka" doszli do takich wniosków?
Jedna z internautek postanowiła rozpocząć własne śledztwo i porównała fryzurę Wersow do innych influencerek:
"Wersow zakładając perukę na event promujący swoją nową płytę, przyciągnęła mnóstwo widzów. Uderzająco podobną perukę miała na sobie ostatnio Red Lipstick Monster. Wersow zrobiła wokół siebie szum w idealnym momencie. Ten zabieg na pewno się udał" - mówiła na TikToku.
Nie wszyscy są przekonani do tych słów. W internecie nie brakuje komentarzy fanów, którzy twierdzą, że chęć eksperymentowania dojrzewała w Wersow od dłuższego czasu. Na swoim kanale Youtube wyznała, że zmiany na głowie stały się dla niej ważną i wyczekiwaną zmianą.
"Potrzebuję coś zmienić, a co zmienia kobieta w pierwszej kolejności? Oczywiście, że włosy. Ale nie, nie będą to brązowe włosy. Zmieniamy długość moich włosów" - mówiła na wideo.
Jaka jest prawda? Pewnie niedługo się dowiemy.
Czytaj też:
Ledwo Wersow urodziła córkę Friza, a tu taki grom z jasnego nieba
Wersow przeżyła chwile grozy w centrum Warszawy. Tak zachowała się po stłuczce