Frytka z babcią: Najbardziej żenujący wywiad roku?
Ostatnio w modzie są wywiady z dwiema bliskimi sobie osobami. Kilka dni temu mieliśmy okazję przekonać się, jak wielka jest przyjaźń Moniki Olejnik z Kayah. Teraz czytamy o dramatycznym pojednaniu Frytki i jej babci, Ewy Morelle.
Wywiad, który ukazał się w najnowszej "Vivie", ma być pojednaniem między babcią i wnuczką, które przez wiele lat nie rozmawiały ze sobą. Panie prowadzą rozmowę, która w normalnym świecie powinna odbyć się w cztery oczy.
Po śmierci ojca Frytki, syna Ewy - Bartłomieja Frykowskiego, nie miały ze sobą kontaktu aż do tego roku. Dlaczego?
"Boże, serce mi wtedy pękało. Agnieszka ma taką twarz... Taką, jak mój syn. Jego oczy, nos, usta. Nie mogłam na nią patrzeć. Przecież ja wtedy też prawie umarłam. (...)" - mówi Morelle, a Agnieszka dramatycznie wtrąca:
"Babciu, ja do dziś nie rozumiałam, dlaczego odwracałaś ode mnie wzrok...".
Dalej następuje opowieść o życiu frytkowej babci: gdy urodził się Bartłomiej, jej pierwsze dziecko ze związku z Wojciechem Frykowskim (producentem zamordowanym przez sektę Charlesa Mansona), odebrała jej go teściowa.
Potem związała się z biznesmenem Morelle'em. Ich syn urodził się w tym samym roku, co Frytka, dlatego też pani Ewa nie miała dla niej czasu. Poza tym "miałam dużo obowiązków - zadbać o cztery domy, 12 samochodów" - wspomina.
Morelle kreuje się na doświadczoną przez los, luksusową kobietę z przeszłością. Agnieszka natomiast jest ambitną, wyciszoną intelektualistką.
"Jako dziecko byłam zamknięta w sobie. Dużo myślałam, mało mówiłam. Uczyłam się, czytałam. Nie chodziłam na balangi. Trzymano mnie pod kloszem. I dopiero jak zerwałam się ze smyczy, chciałam wszystkiego naraz" - mówi Frytka.
A teraz najzabawniejszy fragment rozmowy. Panie dowodzą, że są do siebie bardzo podobne (wierzymy!). Wywiązuje się dyskusja o lalce Barbie, o jakiej Frytka marzyła w dzieciństwie.
"I nagle przychodzi paczka z Paryża od babci Ewy. A w niej właśnie ta lalka. Skąd wiedziałaś, że tak jej pragnę?" - pyta.
"Nikt nie musiał mi o tym mówić. Wyczułam to" - odpowiada Morelle.
Zobacz również: Nie dopuścili Frytki do dyplomu