Reklama
Reklama

Gabi Kurylewicz o pomniku ofiar katastrofy smoleńskiej: Gdyby to ode mnie zależało...

Gabi Kurylewicz, córka Wandy Warskiej i Andrzeja Kurylewicza, wypowiedziała się na temat... pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej, który powstał na placu Piłsudskiego w Warszawie. Jej zdaniem powinien on wyglądać nieco inaczej niż ten autorstwa Jerzego Kaliny.

10 kwietnia przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości z pompą obchodzą ósmą rocznicę tragedii pod Smoleńskiem, w której zginęło 96 osób.

Wśród ofiar był m.in. prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Powstały na placu Piłsudskiego pomnik ofiar budzi ogromne kontrowersje. Raz - jest plagiatem okładki płyty hardrockowego zespołu Beyond the Bridge, dwa - powstał bez zgody konserwatora zabytków i władz Warszawy.

Reklama

Głos w sprawie pomnika postanowiła zabrać także Gabi Kurylewicz, o której w ostatnim czasie głośno. Córka muzyków domaga się bowiem ogromnych pieniędzy od wszystkich artystów, którzy chcą wykonywać publicznie utwory jej rodziców. Skutkuje to tym, że większość, ze względów finansowych, po prostu rezygnuje, dzięki czemu utwory Kurylewicza można usłyszeć jedynie w piwnicy zawiadywanej właśnie przez Gabi.

Leszek Możdżer ujawnił jakiś czas temu, że córka Kurylewiczów za jednorazowe wykonanie przez niego utworu "Polskie drogi" zażądała, bagatela, 1000 złotych, co jest absurdem, zważywszy na to że koncert składa się z kilkudziesięciu utworów i wykonuje je cała orkiestra, którą trzeba opłacić.

Teraz Gabi postanowiła wypowiedzieć się na temat pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. Jej zdaniem ten, który powstał, nie jest właściwy. W centrum Warszawy - jak pisze - powinien... wyrosnąć las na cześć ofiar.

"Gdyby to ode mnie zależało, 10 kwietnia zasadziłabym w sercu Warszawy Park 98 Drzew [po naszym artykule Gabi zmieniła na 96]. I to byłby pomnik Katastrofy Smoleńskiej" - napisała na Facebooku.

Dlaczego 98? Być może córka Kurylewiczów posadziłaby drzewa dla swoich rodziców - nieżyjącego ojca i żyjącej matk

***

Zobacz więcej materiałów:

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy