Gabriel Seweryn zmienił wykształcenie, aby spełnić marzenie. Niewielu o tym wiedziało
Gabriel Seweryn przeszedł długą drogę, zanim stał się znanym projektantem futer. Z małej miejscowości przeprowadził się do Warszawy, aby zawojować z programie "Królowe życia". Niestety, zamiast sławy przyszły dodatkowe problemy. Niewiele jednak osób wie, że zanim Gabriel Seweryn został projektantem, miał zupełnie inne wykształcenie.
Gabriel Seweryn zmarł 28 listopada w głogowskim szpitalu. Informacja o śmierci znanego i lubianego Versace z Głogowa wprawiła w szok cały show-biznes, rodzinę, byłego partnera Rafała Grabiasa i znajomych z programu "Królowe życia". Niewiele osób wiedziało, że musiał zmienić wykształcenie, aby spełnić swoje wielkie marzenie.
Zobacz też: Tak mieszkał Gabriel Seweryn. Versace z Głogowa miał królewski apartament
Gabriel Seweryn od lat prowadził swój mały zakład z futrami w Głogowie. Choć projektował i szył futrzane płaszcze, które miały uznanie wśród polskich celebrytów, to przed śmiercią zmagał się z licznymi problemami. Zdrowie, a także finanse nie dopisywały. Musiał zamknąć swój biznes, a także zarejestrować się jako bezrobotny w Urzędzie Pracy. Chciał przebudować swoją pracownię na salon kosmetyczny i fryzjerski. Niestety, nie zdążył.
Gabriel Seweryn, który urodził się 11 lipca 1967 roku, zanim jednak stał się projektantem, był absolwentem szkoły zawodowej o profilu ciastkarz-cukiernik. W wyuczonym zawodzie przepracował jedynie dwa lata. Nie zamierzał kontynuować kariery cukierniczej. Szybko zrozumiał, że to moda jest jego pasją i powołaniem.
W latach 1985-1987 uczęszczał do wieczorowego Liceum Ogólnokształcącego w Głogowie. Po krótkiej przerwie zdecydował się spełnić swoje marzenie o projektowaniu ubrań.
Gabriel Seweryn studiował na prestiżowym kierunku na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Po latach otrzymał wykształcenie i dyplom projektanta ubioru. Tak oto stworzył swoje mały futrzany biznes. Jego kunszt doceniały polskie gwiazdy, takie jak Danuta Martyniuk, Beata Kozidrak, Katarzyna Skrzynecka, czy Joanna Brodzik.
Projektant liczył, że jego udział w programie "Królowe życia" odmieni jego los i przyniesie mu rozgłos, a biznes się rozkręci. Niestety, ale zawód do którego się przygotowywał nie miał dalszej przyszłości w Polsce.
"Bo do tej pory było mi bardzo ciężko. Wpakowałem się w zawód wymierający" - mówił w wywiadzie dla portalu myglogow.pl.
Zobacz też:
Sąsiedzi Gabriela Seweryna nie mogą spać spokojnie. Wciąż czekają na wyjaśnienia
Przyjaciółka Seweryna rzuciła nowe światło na sprawę jego śmierci. Ujawniła ważny szczegół
Gabriel Seweryn pod koniec życia został bezrobotnym. Za niepowodzenie obarczał własny sukces
