Gala Mistrzów Sportu: Pomylili żonę Kamila Stocha, Ewę Bilan, z inną kobietą?!
Podczas transmisji Gali Mistrzów Sportu nie obyło się bez wpadki. Gdy mówiono o Kamilu Stochu, zamiast jego żony Ewy Bilan-Stoch realizator pokazywał widzom... Marcelinę Hulę, ukochaną Stefana Huli. Zdarzenia nie omieszkali skomentować internauci. Przy okazji docenili skromny, ale bardzo stylowy strój Ewy.
W sobotę 6 stycznia, tuż po zakończeniu Turnieju Czterech Skoczni, odbyła się Gala Mistrzów Sportu. W finałowej dziesiątce plebiscytu znaleźli się m.in. Robert Lewandowski oraz Kamil Stoch i to ostatecznie oni walczyli o tytuł sportowca roku 2017.
Pierwsze miejsce zajął skoczek, piłkarz uplasował się na drugiej pozycji. Statuetki w imieniu swoich mężów odbierały Ewa Bilan-Stoch oraz Anna Lewandowska. Druga z pań nie kryła rozczarowania werdyktem.
"Liczyliśmy gdzieś w sercu na pierwsze miejsce, ale taki też jest sport. Kamil Stoch jest też znakomitym sportowcem, wielkie brawa za dzisiejszy dzień i za pierwszą nagrodę, za najlepszego zawodnika. Myślę, że dla Roberta będzie to fajny bodziec motywacyjny. Co roku nas czymś zaskakuje, więc myślę, że na pewno przygotuje dla nas też coś w tym roku" - mówiła w rozmowie przeprowadzonej już po uroczystości wręczenia nagród.
I o ile Anna Lewandowska znana jest niemal wszystkim, o tyle z żoną Stocha jest inaczej. Ewa raczej nie pojawia się w mediach, rzadko prezentuje się przed szerszą publicznością. Nic zatem dziwnego, że bardzo się stresowała.
Do tej pory chyba niewielu kibiców wiedziało, jak wygląda kobieta, która skradła serce polskiego skoczka. Co więcej, najwyraźniej nie wiedział tego też... realizator imprezy. Do niemal ostatniej chwili, gdy była mowa o Kamilu Stochu, uparcie pokazywał panią o ciemnych włosach. Była to żona innego skoczka kadry, Stefana Huli.
Kiedy obwieszczano werdykt, na zmianę na ekranie telewizorów widzowie mogli zobaczyć oczekujące na wyniki Annę Lewandowską i... właśnie żonę Huli. Dopiero, kiedy ogłoszono, że wygrał Kamil, zorientowano się chyba w pomyłce. Bowiem ciemnowłosa kobieta nie wstała ze swojego miejsca, zrobiła to za to siedząca obok niej blondynka, czyli właśnie Ewa.
Internauci szybko zauważyli wpadkę.