Gawliński już nie martwi się niską emeryturą. Znalazł prosty sposób na duży zarobek
Wysokość emerytur w Polsce od lat spędza artystom sen z powiek. W związku z tym niektórzy z nich szukają dodatkowego źródła dochodu, który pomoże im w utrzymaniu, gdy przejdą na emeryturę. Na zaskakująco prosty i niezwykle dochodowy pomysł wpadł założyciel Wilków. Robert Gawliński połączył przyjemne z pożytecznym, dzięki czemu nie musi martwić się już o "jesień życia".
Robert Gawliński wraz ze swoim zespołem Wilki jest obecny na polskiej scenie już od kilkudziesięciu lat. Niedawno rockowa grupa świętowała swój okrągły jubileusz i trzydziestolecie aktywności artystycznej postanowiła uświetnić trasą koncertową po Stanach Zjednoczonych.
60-letni muzyk znakomicie realizuje się nie tylko w życiu zawodowym, ale także i prywatnym - założyciel słynnej muzycznej formacji od czterdziestu lat jest szczęśliwym mężem Moniki Gawlińskiej, która z dużym zaangażowaniem uczestniczy w karierze swojego męża.
Chociaż artysta wciąż koncertuje i nagrywa kolejne albumy, okazuje się, że działalność sceniczna nie jest jego jedynym źródłem dochodu.
Od dawna nie jest już tajemnicą, że Robert Gawliński przez pewien czas prowadził życie na dwa domy - jedna z jego nieruchomości znajduje się na greckim Peloponezie.
Wygląda na to, że założyciel Wilków ma głowę do interesów - zagraniczna posiadłość nie służy mu jedynie do odpoczynku, ale jest także świetną inwestycją.
Małżeństwo Gawlińskich w okresie urlopowym wynajmuje chętnym piękną willę, a zarobione w ten sposób pieniądze odkłada na "jesień życia".
"Chcemy z Monią rozkręcić mały biznes w Grecji. Na razie wynajmujemy swój dom na wakacje, żeby zobaczyć, jakie są oczekiwania gości, nauczyć się organizacji takiej pracy. To fajne wyzwanie, coś zupełnie nowego. Wielu artystów nie myśli o tym, że nie da się grać koncertów do końca życia. Ja na starość zamierzam siedzieć pod oliwką, sączyć zimne greckie wino i maczając chleb w oliwie, patrzeć na morze" - opowiadał Gawliński w rozmowie z dziennikarzami "Faktu".
Co skłoniło wokalistę do podjęcia takiej decyzji? Rockman nie ukrywa, że zdaje sobie sprawę z wysokości emerytur polskich artystów, dlatego też postanowił zabezpieczyć się na czas, gdy nie będzie już koncertował z zespołem.
"Wiadomo, jak wyglądają emerytury w Polsce, więc trzeba mieć coś, co będzie ci dawało godne życie, jak już przestaniemy grać koncerty. Najlepsza praca, to taka, która daje przyjemność. Na razie to oczywiście koncerty, ale myślę, że stworzenie komuś warunków do odpoczynku, dobrej zabawy, pięknych wspomnień z wakacji, może dawać olbrzymią satysfakcję" - tłumaczyła jego żona.
Jeśli ktoś chciałby spędzić wakacje w greckiej posiadłości Roberta Gawlińskiego, musi głęboko sięgnąć do kieszeni. Cena za siedmiodniowy wypoczynek w willi muzyka oscyluje w granicach 13 tysięcy złotych. Jak jednak zdradzają celebryci - kwoty nie odstraszają turystów.
"Są już chętni, mamy kilka zapytań i pierwszą rezerwację. Pierwszy wynajmujący to Grek z Aten. Nasi fani wiedzą, że to dom Roberta Gawlińskiego i namawiają rodziców, żeby tam pojechać w sierpniu" - dowiadujemy się z rozmowy.
Zobacz też:
Niepokojące wieści o Robercie Gawlińskim. Nie był w pełni sił
Te gwiazdy nie mają matury. Niektóre nie kryją, że są z tego dumne. Zaskakujące nazwiska
Robert Gawliński o zdradzie żony. Naprawdę się do niego porównał