Reklama
Reklama

"Gazeta Wyborcza": Kamil Durczok nie wróci do TVN!

Komisja TVN powołana do zbadania przypadków molestowania i mobbingu na dniach ma ogłosić wyniki swojej pracy. Dziennikarze "Gazety Wyborczej" dowiedzieli się, że dla Kamila Durczoka (47 l.) miejsca w stacji już nie ma!

Przypomnijmy, że po sensacyjnych publikacjach "Wprost" w TVN została powołana specjalna komisja, która działa już od ponad dwóch tygodni.

W sprawie mobbingu i molestowania przesłuchano blisko 30 pracowników.

Przed komisją stanął też sam Durczok, którego dogłębnie przepytywano ponad 3 godziny!

Szczegółów oczywiście nie podano do wiadomości opinii publicznej.

"Jako pracownik stacji nie będzie komentował żadnych kwestii związanych z komisją do czasu zakończenia jej prac" - zdradza "Super Expressowi" osoba z otoczenia Durczoka.

Reklama

Kilka dni temu dziennikarz wysłał maila do pracowników "Faktów", których nazwał "rodziną" i zapewnił, że niebawem znów się spotkają.

Dziennikarze "Gazety Wyborczej" dotarli jednak do informacji, które chyba pozbawiają jakichkolwiek złudzeń, że jeszcze zobaczymy Durczoka na wizji!

"W tym tygodniu komisja TVN, która bada przypadki molestowania i mobbingu w stacji, ogłosi wyniki swoich prac.

Szef 'Faktów' Kamil Durczok najprawdopodobniej nie wróci do telewizji" - czytamy.

Informatorzy gazety donieśli także, że obecność komisji ośmieliła wiele osób, które postanowiły w końcu przerwać milczenie!

"Nieoficjalnie wiadomo, że komisja zebrała materiał dokumentujący 'niewłaściwe zachowania' dziennikarza, ale dotyczy to w pierwszym rzędzie mobbingu i nadużywania władzy, a nie molestowania seksualnego.

Im dłużej działała komisja, tym bardziej ludzie przestawali się bać i zeznawali" - dodaje "Gazeta Wyborcza".



pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kamil Durczok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy