Gdyby żył, kończyłby dziś 90 lat. Wnuczka Wojciecha Pokory wyjawia prawdę nt. słynnego dziadka
Wojciech Pokora był nazywany mistrzem polskiej komedii. W 90. rocznicę jego urodzin ze wzruszeniem wspomina go Agata Nizińska - jedyna z piątki wnuków aktora, która poszła w jego ślady.
Wojciech Pokora stworzył niezapomniane kreacje w polskiej kinematografii jak choćby artysty Stanisława Marii Rochowicza w komedii "Poszukiwany, poszukiwana", docenta Zenobiusza Furmana w serialu "Alternatywy 4" czy hrabiego Żorża Ponimirskiego w "Karierze Nikodema Dyzmy". Był też aktorem warszawskich teatrów: Dramatycznego, Kwadrat i Nowego. Chętnie występował w kabaretach Olgi Lipińskiej, Owca i Dudek.
Wojciech Pokora nigdy nie myślał o tym, żeby zostać profesjonalnym aktorem. Ukończył technikum samochodowe i zaczął pracę w warszawskiej Fabryce Samochodów Osobowych. Właśnie tam wraz z Jerzym Turkiem został członkiem amatorskiego kółka teatralnego działającego przy zakładzie. Dopiero wtedy postanowił pójść do szkoły teatralnej. Ukończył zresztą warszawską PWST, w której po latach sam wykładał, ucząc kolejne pokolenia.
Prywatnie Pokora przez ponad 60 lat był mężem Hanny, którą poślubił w tajemnicy przed rodzicami. Ceremonia była tak tajna, że państwo młodzi zaprosili na nią jedynie świadków. Nie było nawet fotografa, który uwieczniłby ich ślub. Pokorowie doczekali się dwóch córek i piątki wnucząt. Aktor wielokrotnie podkreślał w wywiadach, że bardzo rzadko jest zadowolony z zagranej roli, ale życie prywatne ułożyło mu się lepiej, niż mógł sobie wymarzyć.
Szczególna więź łączyła aktorka z jego najstarszą wnuczką, Agatą Nizińską, która, jako jedyna poszła w ślady dziadka i została aktorką.
"Dziadek ucieszył się, że idę w jego ślady. Prawie wcale nie udzielał rad, ale zadał kilka pytań, które mnie ukierunkowały. Po co chcesz być aktorką? Co masz do przekazania jako artystka? Dziadek był jednym z tych aktorów, dla których ważny był ideowy aspekt. Chodziło o to, by nie wybrać zawodu tylko po to, by być widzianym. Istotne było, co chcesz dać, mając narzędzia aktorskie w rękach" - opowiada najstarsza wnuczka artysty, Agata Nizińska, w rozmowie z Plejadą.
"Dziadek był osobą rozpoznawalną, bo produkcje z jego udziałem emitowała telewizja. Pamiętam, jak na ulicy podchodzili do niego ludzie i doradzali, co powinien zrobić, widząc w nim postać, którą grał w serialu 'Alternatywy 4'" - mówi wnuczka Wojciecha Pokory.
Najcieplejsze wspomnienia o dziadku, jakie zachowała jego wnuczka, to chwile, gdy razem recytowali wierszyki. Wojciech Pokora był bardzo dobrym ojcem, a później dziadkiem. Swoim córkom zawsze opowiadał na dobranoc bajkę o księżniczce Matyldzie. Wymyślał ją sam na poczekaniu. Również wnuki pamiętają doskonale te tworzone dla nich bajki.
"Pokazał mi drogę, dzięki której mogłam rozwinąć się jako artysta, muzyk i producent, nie idąc w stronę celebrytyzmu" - podsumowuje Nizińska.
Wojciech Pokora zmarł 4 lutego 2018 roku w Warszawie. Na krótko przed śmiercią udzielił wraz z wnuczką ostatniego wspólnego wywiadu dla Vivy!, w którym aktor podkreślał, jak dumny jest z wnuczki.
"Cieszę się, że ktoś z rodziny poszedł w moje ślady. Agata jest utalentowana i coraz bardziej zapracowana. Wcześniej nie zdawała sobie sprawy, ile ten zawód wymaga czasu i poświęcenia".
Zobacz też:
Wojciech Pokora nie znosił roli, która uczyniła go nieśmiertelnym. Przyznał to przed śmiercią...
Wojciech Pokora w swoim ostatnim wywiadzie. Udzielił go wraz z Agatą Nizińską
Żona Wojciecha Pokory wspomina męża. "Jest mi bardzo ciężko"