Gerard z "Sanatorium miłości" opowiedział o intymnych zbliżeniach z Iwoną: Mamy cudowny seks
Iwona Mazurkiewicz (63 l.) i Gerard Makosz (82 l.) są już razem ponad rok. Kuracjusz podkreśla, że nigdy nie był tak szczęśliwy jak teraz. - Mamy cudowny seks i potrafimy to docenić - przekonuje.
Para poznała się w programie TVP "Sanatorium miłości". Pojawienie się atrakcyjnej blondynki wywołało poruszenie niemal wszystkich kuracjuszy.
Po rozwodzie, śmierci drugiego męża oraz ciężkiej chorobie Iwona Mazurkiewicz postanowiła dać sobie jeszcze jedną szansę i poszukać miłości.
Szczególne wrażenie zrobiła na Gerardzie, emerytowanym inżynierze górnictwa z Zabrza. Choć sanatorium w Ustroniu opuszczali osobno, po jednym telefonie zdecydowali się na życiową rewolucję. Gerard zaprosił Iwonę na kawę i... wycieczkę do Egiptu. Tam przekonali się, że są sobie pisani. Zaręczyny odbyły się w czasie pandemii.
Od dłuższego czasu mieszkają razem - na zmianę, miesiąc u niego w Zabrzu, miesiąc u niej w Radomsku. W trakcie pandemii Gerard bardzo ciężko przeszedł koronawirusa i trafił do szpitala. Iwona opiekowała się nim troskliwie, co dodatkowo ich do siebie zbliżyło.
Oboje podkreślają, że bliskość jest dla nich bardzo istotna. Zbliżenia przepełnione są emocjami, tym bardziej że Iwona to "kobieta-przytulanka", która kocha być tulona, pieszczona i doceniana. Nie boi się mówić o swoich oczekiwaniach i potrzebach, co bardzo podoba się Gerardowi.
Najbliższe wakacje planują spędzić nad Bałtykiem, w Darłówku, gdzie planowany jest turnus sanatoryjny dla seniorów.
Będzie coś dla ciała i dla ducha. Są miejsca, więc chętni mogą się jeszcze zapisywać - zachęca Iwona.
Z kolei Gerard cieszy się na nadchodzący urlop, bo "uwielbia patrzeć, jak jego ukochana zażywa słonecznych kąpieli". Dzięki partnerowi kuracjuszka wyleczyła się ze wszelkich kompleksów i tak piękna nie czuła się jeszcze nigdy!