Gerd Müller nie żyje. Robert Lewandowski żegna niemiecką legendę
Przykra wieść obiegła media 15 sierpnia. Zmarł legendarny niemiecki piłkarz, Gerd Müller. Były sportowiec od lat poważnie chorował. Kilka miesięcy temu jego żona, Uschi Ebenböck, wyznała prasie, że jej mąż powoli odchodzi. Hołd graczowi złożył m.in. Robert Lewandowski.
Nie żyje Gerd Müller, legendarny niemiecki piłkarz. To właśnie do niego jeszcze niedawno należał rekord strzelecki rozgrywek Bundesligi (40 goli). Poprawił go inny piłkarz Bayernu, Robert Lewandowski, który zdobył bramkę więcej.
Müller rozegrał 607 meczów w barwach Bayernu Monachium. Zdobył w nich aż 566 goli, w tym 395 w Bundeslidze. Z kolei w reprezentacji Niemiec wystąpił 68 razy i strzelił 62 gole.
Były sportowiec od lat zmagał się z chorobą Alzheimera. Niestety, jego stan systematycznie się pogarszał. Przebywał w domu opieki, gdzie niemal codziennie odwiedzała go żona, Uschi Ebenböck.
Dodawała, że "Gerd śpi i powoli odchodzi".
Wieść o śmierci Gerda Müllera z wielkim smutkiem przyjął Robert Lewandowski. Polski piłkarz jeszcze niedawno pobijał rekord zdobytych bramek ustanowiony przez legendarnego zawodnika. Wówczas oddał hołd niemieckiemu piłkarzowi.
Po strzeleniu 40. gola w Bundeslidze zaprezentował wszystkim koszulkę z wizerunkiem Gerda i napisem "4ever Gerd".
Dziś żegna Müllera wymownym obrazkiem.