Gessler zalała się łzami. Do dzisiaj nie przebolała tej ogromnej straty. To nie były tylko pogłoski o zmarłym mężu
Gwiazda programu "Kuchenne Rewolucje" w ostatnim wywiadzie dla magazynu "Viva" otworzyła się na temat swojego życia prywatnego w sposób absolutnie niezwykły. Taka szczerość to prawdziwa rzadkość. Opowiedziała m.in. o bólu po śmierci Volkharta Mullera.
Znana z silnego charakteru, ciętego języka i widowiskowej charyzmy Magda Gessler, tym razem pokazała się z zupełnie innej strony. Gwiazda podzieliła się emocjami, które towarzyszyły jej przy śmierci męża - Volkharta Müllera.
Mimo że Gessler jest postacią energiczną i uchodzi za autorytet w dziedzinie gastronomii, wyznała, że wciąż odczuwa ból i tęsknotę po stracie męża. Opowiedziała o tym, jak jego obecność nadal wpływa na jej życie, wspomniała również o łzach, które pojawiają się, gdy wspomina zmarłego, a także podczas ważnych wydarzeń.
"Płakałam na wyborach i płaczę wtedy, kiedy mówię o moim zmarłym mężu, który jest obecny w moim życiu bez przerwy. Jego wzór, jego godność, sposób prowadzenia życia, rozmów politycznych..." - wyznała w rozmowie z "Vivą".
Szczere słowa restauratorki o pragnieniu pokazania się ze słabszej, bardziej wrażliwej strony zaskoczyły wielu fanów.
"Chcę być przytulona, chroniona... Mam dosyć bycia potężną kobietą. Teraz będę udawała słabą. Schudłam dziesięć kilo, więc może mi się to uda. Wszyscy dziwią się na mój widok, że jestem drobna i mała. No i poczułam się drobna i mała" - mówiła Magda Gessler.
Ból po utracie bliskiej osoby, samotność, marzenia — tak szczere wyznania nie padają w każdym wywiadzie. Gratulujemy Magdzie odwagi!
Zobacz też:
Wściekła Gessler wrzeszczała przed wejściem. Dantejskie sceny w brudnym lokalu zaskoczyły nawet ją
Tak wygląda dom Gessler. Intensywne barwy, osobliwe obrazy i wielki piec na środku jadalni
